Ale świetny pomysł. Aż mi ślinka leci ^ ^
Trzyba by spróbowac tak z moim chrześniakiem.xd
Życzę Powodzenia : ))
Najostatniejsza deska ratunku, trzeba się wysilić.
Sara to typowy niejadek, oszukuje, zagaduje, wydziwia, rozbiera jedzenie na części pierwsze i przesuwa po talerzu. Do tego grymasi a gdy tracę cierpliwość symuluje wymiotowanie i wtedy następuje koniec.
Wczoraj wpadłam na pomysł a od dziś wcielamy go w życie. Akcja pod kryptonimem "radosne jedzonko"
a oto kilka pomysłów wygrzebanych w necie.
Ale świetny pomysł. Aż mi ślinka leci ^ ^
Trzyba by spróbowac tak z moim chrześniakiem.xd
Życzę Powodzenia : ))
I najlepiej, żeby Ci pomagała w robieniu ich, to podobno działą na dzieci, gdzieś tak czytałam:)
świetne! sama bym się skusiła na taką kanapeczkę!
O jakie cudeńka!!! :)))
Nie mogę się nadziwić, kiedy ktoś mi opisuje typowego niejadka... mój syn pożera ogromne ilości co powoli zaczyna mnie martwić. Te kanapeczki na pewno zachęcą Sarę do jedzenia :) Mozna je jeść oczami!!!! :)
Fajne :) oby sie przekonala do jedzenia :) moja wcina jak wsciekla, ilekroc sobie cos robie jesc, to ona tez musi :)
|
i zadaj pierwsze pytanie!