W sumie w tego typu sytuacji najwazniejszy jest mimo wszystko spokoj rodzica.
Ja wiem, ze @filka sie zamartwiasz, bo to malenkie dziecko. Ja do tej pory mam tak, ze jak sie cos dzieje z moimi dziecmi (np. goraczka wlasnie) wcale, ale to wcale nie jest mi to obojetne, a sa one przeciez starsze od Twojego malenstwa.
Jednak... napisze Ci, jak ja postapilabym w Twojej sytuacji.
Po prostu obserwowalabym Niunie. Patrzyla, czy temperatura sie utrzymuje czy wzrasta. Jezeli by rosla - no to wiadomo - na 100% pognalabym do lekarza. Jezeli by sie utrzymywala przez dluzszy czas (pomimo np. lzejszego ubrania itd.) tez skontrolowalabym to.
Tak a propos goraczki.
Sa takie 2 zasady, ktore nieco pomagaja stwierdzic na jakim etapie jest goraczka:
- czolo gorace, cialo zimne - goraczka w trakcie wzrostu,
- cale cialo gorace, rozpalone - goraczka osiagnela swoje max., nie bedzie rosla
I...
- goraczka, ktora na takim samym poziomie (chodzi mi o wysoka goraczke) utrzymuje sie i w dzien i w nocy to najczesciej sprawa bakteryjna (do lekarza!)
- goraczka, ktora na dzien spada, na noc rosnie to najczesciej wirusowka...
Tak czy inaczej zycze duzo zdrowia Asi... :)