Juz niedługo zobacze swojego malutkiego kochanego synka...Wymysliliśmy jednak z moim M., ze nadamy mu imię Maurycy. Jak Wam sie podoba? kurcze za 4 dni termin, a ja jakos za dobrze się czuję! oczywiście nie mogę spać w nocy, bo nie mogę znależć odpowiedniej pozycji, drapie się bo swedzi mnie wszystko z nerwow i do tego moj chrapiący kochany M.:) jak to wszystko znieść mam! powiem Wam, że już chyba jakiejś nerwicy się nabawiłam bo wieczorem po kapaniu dostaje jakiegoś kołatania serca, poce się i jak już pisalam wszystko mnie swędzi! w poniedzialek jade na ktg do szpitala i ciekawe czy coś tam się dzieje..moja gin kazala mi przyjechac z torbą.....ma nadzieje że cos sie zacznie? hehe ale naiwna! dzisiaj zaplanowalam ze zrobie sobie henne na brwi i rzesy, tzn. rzęsy pomoże mi zrobić moj M. jest w tym mistrzem! nie chce wystraszyc mojego synka na porodówce:) zartuje oczywiście:) kurcze ten porod to chyba nie taka straszna sprawa co? jeszcze tydzien temu byłam załamana, okropnie się bałam tego bólu, karmienia-dosłownie wszystkiego! nawet lewatywy sie bałam! a teraz im bliżej tym lepiej to znosze, chyba już jestem zmęczona tym czekaniem stąd we mnie takie pozytywne pokłady dobrego nastawienia:) pozdrawiam!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Imie dla synka... cudne. Inne niz te wszystkie na co dzien spotykane, a jednak... sliczne. :)
Co do porodu... PORADZISZ sobie, nie ma innej opcji... :) Porod to nie spacer po parku... ale to cos wyjatkowego...
Tak sobie wczoraj myslalam, czy gdyby przyszlo mi rodzic czwarte dziecko czy balabym sie porodu? Nie... No dobra... nie planuje wiecej... ale porod jest do przezycia... a na koncu ta nagroda... cudne malenstwo, ktore mozesz wziasc wreszcie w ramiona i przytulic... po tylu dlugich miesiacach oczekiwania.
Zycze powodzenia... :)))