Oj dawno nie pisałam... Po prostu albo nie mam czasu albo mi się zwyczajnie nie chce siadac na kompa...
Moja Darinka się troszkę rozchorowała. Ma troszkę katar i pokasłuje. Do tego od soboty mi kupki nie chciala zrobić, więc pojechaliśmy do lekarza i dostała jakies tam kropelki i flegaminę a do tego czopki zeby zrobiła w końcu tą nieszczęsną kupkę. No i wróciliśmy do domku i wlożyłam jej tego czopka. Ledwo to zrobiłam a ta jak nie walnie srakę :D:D:D:D (sorry za wyrażenie) Końca nie było. No w końcu się uzbierało z tych dni :D Teraz spi sobie... A zaraz kąpanie...
Dobrze, że w nocy tak pięknie spi ( budzi się równo o 3 i o 5.30 )
Moja piękniuchna Darinka :*