Wiadomo, że trzeba jeść z głową, ale dziecko najlepiej da Ci znać o tym czego potrzebuje i w miarę możliwości powinno mu się to zapewniać. Był okres, że miałam dużą ochotę na słodkie i wtedy np. troszkę oszukiwałam Maluszka słodkimi owocami, bo min 2 czekolady pochłonięte jak batonik i do tego jakieś gumy, wafelki, cukierki wydawało się się za dużo :) Jednak nie stosowałam jakiejś "diety"- prowadził mi ją mój synek i dalej to robi :)
A co do ćwiczeń to staram się codziennie spacerować, prócz tego do końca pierwszego trymestru wykonywałam gimnastykę, w drugim bardziej przerzuciłam się na jogo-podobne ćwiczenia, ale nie trzymam już systematyczności w nich :) teraz jest mi się ciężko ruszać.