2013-11-13 13:02
|
on twierdzi,że to wydanie pieniędzy w bloto... a mi nie chce sie na imprezie dziecka latac i wszystko podawac, a dzien wczesniej caly dzien gotowac... chce na tej imprezie swietowac i bawic sie z synem i rozmawiac z rodzina,dlatego wolę zrobic w restauracji, mamy jedną sprawdzoną, dobre jedzenie itp . pozniej stwierdzil ze wynajmiemy sale gdzie jest udostepniona kuchnia i ze to ja mam gotowac, no uj mnie strzeli jeszcze lepiej niz w domu ....jak mam go przekonac ze urodziny maja byc w restauracji ,, ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Kobieto.... kobietą jesteś, jakieś tany tany bzyku bzyku i po sprawie :D
haha,dzięki :) akurat jutro wraca z roboty ;p
u mnie jedynym sposobem byloby powiedzenie ,ze on wszystko przygotuje sam i sam bedzie gosci obslugiwal....to jest denerwujace kiedy facet mysli ze to wszystko takie proste i wogole przyjemnie jest sie zazynac do tego jeszcze dziecko pilnowac i samemu wszystko przygotowac..niech sam sprobuje to zobaczysz jak szybko zmieni zdanie
powie,ze od podawania to ja jestem,on pracuje i zarabia na rodzine,juz ja go znam, a co do dziecka to powie,ze jego mamunia sie nim zajmie albo on a ja mam podawac, o nie,jA SIE na to nie zgodze
Kobieto.... kobietą jesteś, jakieś tany tany bzyku bzyku i po sprawie :D
lol :) myślę ze zadziałaa jak nie to podlicz mu ile wydajecie na zwykle jedzenie w domu a co dopiero jak trzeba będzie kupić po kolei począwszy od kukurydzy, groszków czy innych warzyw do sałatek majonezów czy mięs itd.... naprawdę się nie opłaca robić w domu jak ma się jakiś dobry lokal w pobliżu. my jesteśmy właśnie po chrzcinach i za 16 os. zapłaciliśmy 2000 zł gdzie w tym już były ciasta tort napoje obiad kolacja itd... do tego wszystko spakowane hermetycznie to co zostało i przez 2 dni miałam z głowy gotowanie i inne śniadania czy kolacje :)