jak radzicie sobie z rzucaniem przedmiotami przez dziecko w zlosci paulad11 |
2014-03-19 21:14
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

dziewczyny jak w powyzszym ,jak rdzicie sobie z wybuchami nerwow a wlasciwie to tym ,ze jak dziecko sie zdenerwuje to ewidentnie probuje zdenerwowac Ciebie lapiac za rozne rzeczy i rzucajac nimi typu piloty,telefon,szklanki nawet ( moj syn wie czego absolutnie nie wolno i tego wlasnie wtedy probuje sie dorwac bo wie ,ze sie zdenerwuje).Synek ma skonczone 3 lata i myslalam ,ze ten okres buntu i rzucania mam juz za soba bo kilka miesiecy temu przechodzil to samo ale uspokoil sie i byl juz naprawde grzeczny(wiadomo nerwy sie zdarzaja ale o rzucaniu nie bylo mowy) a teraz znowu ,nie wiem juz jak mam temu zapobiec czy to po prostu taki okres i ten bunt nigdy sie nie skonczy i w wiekszym lub mniejszym stopniu bedzie caly czas ,czy po prostu moj synio lubi mnie tym denerwowac bo jak on zl to i mama musi byc :) z gory dzieki

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2014-03-19 21:17:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
zwroc uwage , donosnym tonem , jesli nie skutkuje to jakas kara , trzylatek jest juz rozumnym dzieckiem ...
(2014-03-19 21:21:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulad11
zwroc uwage , donosnym tonem , jesli nie skutkuje to jakas kara , trzylatek jest juz rozumnym dzieckiem ...
donosny ton niestety nie skutkuje i smieje mi sie w twarz czasami,kara tez nie dziala jak sadzam go w kacie np to zawsze probuje uciekac i walczy az do skutku az ja odpuszcze ,mimo iz nie jest mnie latwo zlamac to nie wiem czy ja jestem jednak dla niego za miekka czy moj syn tak wytrwaly w tej walce ze mna...
(2014-03-19 21:29:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
hipcia
może pokaż mu, że Ciebie to nie rusza...niech rzuca...chyba, że szkoda Ci tych szklanek. Jak się uspokoi powiedz, że ma Cię przeprosić i posprzątać teraz, albo razem to zróbcie.
(2014-03-19 22:01:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulad11
dziekuje za rady !
(2014-03-19 23:06:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
betty
A może po prostu testuje mamusie na ile może sobie pozwolić ;)Myślę, że trzeba spokojnie, ale stanowczo powiedzieć że tak nie wolno robić i w tym momencie wytłumaczyć mu że np. szklanka się potłucze albo że coś się zniszczy. Krzykiem raczej wzbudzisz u niego większą złość. Dzieci jeszcze nie wiedzą do końca co tak naprawdę dzieje się z ich ciałem, gdy się złoszczą, musimy im to wytłumaczyć :)Życzę jak najwięcej cierpliwości ;)
(2014-03-19 23:46:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
hipcia
może pokaż mu, że Ciebie to nie rusza...niech rzuca...chyba, że szkoda Ci tych szklanek. Jak się uspokoi powiedz, że ma Cię przeprosić i posprzątać teraz, albo razem to zróbcie.
oj nie to napewno nie jest dobre rozwiazanie bo wtedy bedzie wiedział ze wszystko moze .
zakzac i sadzac na jakies karne miejsce na tyle minut co ma lat , tak jak robi "superniania" a jest to naprawde bardzo dobra metoda. tylko ty musisz wytrzymac i sie nie poddawac, bo poddajac sie wygrywa twoje dziecko i wie ze wszysto mu wolno bo Ty i tak ulegniesz
Podałam właśnie przykład z superniani:) Ostatnio widziałam jakoś na tvn style. Nie wiem jak ja bym zrobiła bo nie byłam w takiej sytuacji. Na pewno na początek próbowałabym tak jak Wy mówicie, jeśli nie dawałoby to rezultatu to szukałabym innej metody. Dziecko wie co rozzłości mame czy tate i dlatego robi na złość, a jak mu pokażesz, że właśnie Ciebie to nie rusza, a niech się złości, niech pokrzyczy, potupie, porzuca. W końcu się uspokoi i zrozumie, że to nie ma najmniejszego sensu bo mame to nie rusza. Oczywiście powtarzać mu, że jak nabałagani to będzie musiał to posprzątać. Nie wiem, ale ja bym spróbowała w ostateczności jeśli inne metody naprawdę nie dają efektów.

Podobne pytania