Ostatnio pytalam Was dziewczyny o to dlaczego moj syn nie toleruje zabawek. Pobawi sie doslownie minute, probuje wlozyc do buzi a gdy mu nie wychodzi wsciak sie i w konsekwencji placze i to przerazliwie...za Wasza rada odłozyłam na jakis czas wszystkie duperela typu grzechotki, mate itd i bawil sie dotad moja reka, pielucha, kocykiem. Ale dzis postanowilam zakupic mu do wozka takie wiszace pluszowe misie.Noi sytuacja sie powtorzyła! chwilke popatrzył, pobawil sie i co? placz nie z tej ziemii..Co robic kurcze, całkiem wywalic zabawki i mu nie pokazywac? dodam, ze kolory zabawek sa bardziej pastelowe, delikatne, wiec nic Go nie moze juz draznic..zeby tez nie ida jak narazie..pomozcie!
Odpowiedzi
a ja zaproponuję z własnego doświadczenia...nadmuchj mu balonik i powieś nad łózeczkiem...mój uwielbiał sie w niego wpatrywać :D średni i najstarszy tez mieli i tez im sie podobało :] późnie dałam i m do ręki...też się bawili :)