2011-02-02 15:14 (edytowano 2013-08-10 13:12)
|
Odpowiedzi
HMM jak to co ma do gadania On nie jest nikt inny tylko ojciec!!! i ma tyle samo do gadania co matka!!! wogole co to za argument Twoje dziecko? chyba ich "nasze" dziecko......
Zreszta Ja rowniez uwazam ze moze lekarz tu pomoze lub jakas dobra lektura na ten temat :)
2.więcej kasy dla was za ogrzewanie:))))
Nie rozumiem skąd to oburzenie... nie odkryłam Ameryki tym stwierdzeniem.
Udało mi się go jednak przekonać. Wywalczyłam temperaturę 20 stopni w pokoju. On cały czas mówił że jeszcze popamiętam jego słowa jak mały się przeziębi. Ciągle były o to kłótnie, ja zakręcałam a on odkręcał grzejniki. Na szczęście bardzo rzadko bywa w domu więc i tak wychodzi na moje.
Przekonał się wtedy jak wyjechaliśmy na sylwestra a jego matka została z małym i rozkręciła ogrzewanie na maxa. Nie wychodziła też z nim na spacery bo uznała że jest za zimno. Mały już trzeciego dnia dostał wysokiej gorączki, kataru i kaszlu. Przyjechała pani doktor która porządnie nas opieprzyła za przegrzewanie małego. Mój P zrozumiał wtedy że to ja mam rację i od tamtej pory nawet nie piśnie aby rozkręcić grzejnik a mały szybko wyzdrowial w niższej temperaturze.