hmmm jest to poczatek ciazy;)) a ja juz jestem nie do zycia;] ogolnie od poczatku bylam pod presja - 17 latka, rodzice dosc..hmmm dziwni nawet jak na rodzicow nieletniej corki w ciazy. nie zamierzalam im mowic bo 18 - stke mam niedlugo ( w maju) wiec moglabym sie wyprowadzic do mojego chlopaka zanim byloby widac nawet no i nie groziloby mi wyrzucenie z domu. jednak sytuacja potoczyla sie inaczej - poszlismy z moim miskiem do lekarza - i powiedzial nam ze musze zostac w szpitalu poniewaz jest duza strefa odklejenia i zagraza mi poronienie;( a ze jeszcze jestem niepelnoletnia zeby zostac w szpitalu musialo przyjsc ktores z moich rodzicow. moja matka zareagowala mniej wiecej tak jak myslalam - mojemu chlopakowi (ktorego nigdy nie lubila) nawygadywala same glupoty, ogolnie ludzie chyba zastanawiali sie czy jest normalna tak szczerze powiedziawszy no i mnie tez powiedziala kilka nieprzyjemnych rzeczy ktorych zadna z was nie chcialaby uslyszec - ze lepiej zeby to dziecko sie nie urodzilo no i takie ktorych wole nie pisac. chociaz nie powiem - moglo byc przeciez gorzej oboje myslelismy ze rodzice wyrzuca mnie z domu ale jak narazie u nich mieszkam.no wiec pobyt w szpitalu nie byl dlugi - 3 dni a podczas badania przed wypisem okazalo sie ze leki dzialaja i wszystko sie skleja;)dostalam cala mase lekow do brania i nakaz oszczednego trybu zycia. mimo ze jestem dosyc mloda i wiele osob dziwnie patrzy na takie osoby w ciazy mysle ze doroslam do dziecka;) nie pije ani kropelki alkoholu i - z czego jestem dumna prawie calkowicie ograniczylam palenie a nie palilam malo, teraz jest to pol papierosa na kilka dni a mysle ze niedlugo be ztego sie obejde po 2 tygodniach poszlam na wizyte kontrolna tak jak mi zalecono - okazalo sie ze wszystko z dzidzia jest w porzadku;)) ze szczescia myslalam ze sie poplacze ;)) dzidzia okazala sie bardzo ruchliwa obracala sie podskakiwala, przewracala sie do gory nogami;))myslalam ze poprostu eksploduje;))))jednak byl pewnien problem -dosc istotny. podczas 2 giego badania krwi wykryto u mnie allo -przeciwciala co jak sie dowiedzialam nie jest zbyt dobre przy pierwszej ciazy;( i znowu lekarz powiedzial mi ze mam zglosic sie w nastepnym tygodniu (czyli wczoraj) na badania krwi w celu wyjasnienia jakie sa to przeciwciala. poszlismy i okazalo sie ze nie zostane w szpiatlu no ale jak widze dosyc czesto zmieniaja tam zdanie;/zrobiono mi usg w celu ustalenia terminu porodu - - 15 listopada;))))) --, zalozyli mi karte ciazy przepisali znowu jakis hormon i suplement i powiedzieli ze mam sie stawic znow za 2 tygodnie. no to chyba wszystko wskrocie;))pozatym zrobilam sie jesszcze bardziej wybredna marudna i jak nigdy placzliwa;] ale mam nadzieje ze wszystko bedzie ok;)
Komentarze
(2009-05-06 09:26)
zgłoś nadużycie
(2009-05-06 13:36)
zgłoś nadużycie
(2009-05-26 18:23)
zgłoś nadużycie