poprostu szkoda slow...a co to kogo obchodzi co robisz albo nie,przeciez to Twoje zycie,ja dla wlasnej satysfakcji tak bym wszystkim nawygarniala ze szok
Najwazniejsze ze dobrze sie bawilas i podziwiam za spokoj
pewnie to dziecinne ale byłam szczesliwa ze : 1. ...zobacze SŁONIA!:) i inne zwierzeta ktore widziałam tylko na zdjeciach:) 2. ...nie bede siedziała tak pieknej niedzieli w domu:) 3. ...brat pozyczyl Nam tomtoma - bo bez nawigacji bysmy nie dojechali:) 4... ze bede tam z Nim :* K :* Ja pełna energi zadowolona wsiadam do auta i automatycznie brak sil:(;/ duszno, zle mroczki... ale szybko poczułam troszke chlodu co odrobine mi pomoglo po ok. 15 min jazdy wszystko wrocilo do normy... ale jak juz ze mna było wszystko OK to moj pecherz koniecznie chciał wtedy oddac mocz ;/ w srodku Krakowa...ale jakos dojechałam do tego zoo z "pełnym bakiem" :) no własnie zaparkowalismy i... czekała Nas jeszcze wycieczka do gory :) myslałam ze to nie bedzie daleko wiec zrezygnowalismy z busa na moje zyczenie:P no ale tam bardzo chciałam zobaczyc tego slonia, malpy,lwy ze jakos wyszedłam:)kilka przystankow na lawce bardzo pomagalo :) az wreszcie dotarlismy... hmm... noi własnie JUZ podczas wchodzenia na gore widziałam jak KAZDA przechodzaca osoba patrzy na mnie a zaraz potem na moj brzuszek-ale nie jakos tam milo tylko tak "gowniara w ciazy i jeszcze do zoo sie wybrala "- tak mam 16lat i jestem w ciazy i wcale sie tego nie wstydze!! - wtedy tez uslyszałam komentarz nr1. "dziewczynki to teraz sobie juz dupy pilnowac nie umieja" - powiedziała babcia do babci;/nie powiedziała tego do mnie ale wiedziałam o co chodzi wkoncu pokazywała mnie palcem;/ale to mnie jakos nie poruszyło... dotarlismy do gory i przy kupnie biletow slyszałam komentarz nr2. od grupy mlodych ludzi (ok15lat-18) "patrzcie ta to musiała sie niezle kur* jesli teraz z brzuchem chodzi " wtedy Moj K. juz sie zdenerwował i chciał im cos powiedziec ale poprosiłam go zeby sie uspokoił bo przeciez szkoda nerwow :) po slowach tych "dzieci"bo mlodziec moim zdaniem jest dojrzalsza podziekowałam w duchu Mamie ze nie pozwoliła mi sie stoczyc do takiego poziomu:):* wreszcie ZOO- slon ;) malpy ;) weze :) pajak:)hipopotamy lwy:):) duzo smiechu :) i mimo ciepla czułam duzo energi :) chociaz do 3godz bolaly nogi:)noi takze ludzie bylipatrzyli krytykowali nawet moj ubior (miałam rozowa sukienke), chod i wszystko - byłam chyba wieksza atrakcja niz zwierzeta:)czasem robiło sie przykro i przychodzily nerwy ale wytrzymałam i niedziele uznaje za UDANA:) ogolne wrazenia : 2. Zoo- wielkie i bardzo duzo fajnych zwierzat !super:) 3. "ludzie" ?? - beznadzieja;/ ps. dzis zaczynam 32tc:) samopoczucie dobre ale upal i bol zerba spowodowany przez mojego Skarbka okropny;/:) 22,08,2010 -Gracja pierwszy raz odwiedziła ZOO:)
poprostu szkoda slow...a co to kogo obchodzi co robisz albo nie,przeciez to Twoje zycie,ja dla wlasnej satysfakcji tak bym wszystkim nawygarniala ze szok
Najwazniejsze ze dobrze sie bawilas i podziwiam za spokoj
O rany... chrzanić ludzi! Dobrze, że tak do tego spokojnie podeszłaś.
Ja też byłam niedawno w tamtych okolicach :) Do samego zoo nie weszliśmy, ale za to przespacerowaliśmy lasek wolski wzdłuż i wszerz :)
Kochana, wiem o czym mowa jeżeli chodzi o ludzi. Też będę młodą mamą i spotkałam się z wieloma 'ciekawymi' komentarzami na ten temat... Najgorsze są starsze kobiety i młodzież. Niejednokrotnie usłyszałam '' taka młoda a już z brzuchem chodzi", "ciekawe czy chociaż wie kto jej to dziecko zrobił" itp. I najbardziej boli mnie to, że robią ze mnie jakąś puszczalską małolate, która daje wszystkim na około ;/ No ale jakoś trzeba z tym żyć i mieć takich ludzi gdzieś, bo naprawdę szkoda nerwów :) A co do zoo to też planuję jeszcze przed porodem się wybrać z moim M, co pewnie nie będzie łatwe bo właśnie zaczęłam 36 tydzień i już mi troche ciężko, no ale się zobaczy :)
Pozdrawiam ;*
|
i zadaj pierwsze pytanie!