;-))) ja tez wlasnie na rozmiary nie patrzylam za bardzo;-)) tak trudno mi sie bylo powstrzymac jak bylo cos fajnego;-))masz racje z tym lekime ;)0 hehe czujesz sie jak male dziecko w wielkim sklepie z zabawkami i jestes szczesliwa;-)
no u mnie ten strach..ja sie osobiscie boje niewiem czego;-) moze lekarzy albo ze cos wstydliwego bedzie niewiem ale sie boje;-)
Wzielam ze soba kalkulator,kartke ( a i tak kupilam wiecej niz bylo napisane) no i zabralam sie do dziela.Kupilam rozek rozowy w slodkie pieski i zolty,mieciutki w misie kocyk,no i pelno ciuszkow.Kiedy tak kupowalam to zamiast zwrocic uwage na rozmiar to patrzalam na kolory i obrazki. Kiedy przyszlam do kasy,to kobietka mi powiedziala ze chyba bedzie dziewczynka bo prawie wszystko rozowe i zolte
ja odpowiedzialam ze sie zgadza,bede miala coreczka. Kiedy pakowalam to do torby to byla cala pelna a moj usmiech byl od ucha do ucha i dumna szlam do domu.Rozpakowalam wszystko,posciagalam ceny i metki,i jeszcze raz ale teraz juz z moim M zaczelismy ogladac.Stwierdzilam jedno: hmmmmm chyba juz na 56 cm nam starczy,chyba jest ich za duzo. Bo tak sie zlozylo ze na 62 cm kupilam tylko dwa komplety i czapeczke,wiec teraz trzeba dokupic na 62 cm.Ladnie sobie to poukladalam,i na drugi tydzien wszystko popiore i poprasuje,no i poukladam sobie do komody od Paulinki.Jestem znowu szczesliwa,ze dokupilam ciuszki,teraz tylko troszke na wiekszy rozmiar,potem rzeczy w aptece,i koszula do szpitala,ale to zostawiam sobie na koniec,jakos mi sie z tym nie spieszy,moze to strach przed porodem opoznia mi zakup rzeczy do szpitala dla mnie? Hmmm z pewnoscia tak
Znajac mnie,to przed spaniem znowu powyciagam ubranka,i jeszcze raz je poogladam i poukladam,ale teraz chyba wg kolorow??
Dziewczyny taki wypad do sklepu po tak slodkie rzeczy,jest lekiem na caly dzien!!!
ale Kasiu jak juz bedziemy trzymac malenstwo na rekach to zapomnimy o wszystkim,to ci gwarantuje!!