nie. to jak taka poobijana to może nie pilnuje wcale dziecka?!.... tylko samowolka idzie to idzie....
corka mojej kolezanki konczy niedlugo roczek. mama chce zeby małej kupic kask do nauki chodzenia. czy takie cos jest w ogole przydatne? bo mi sie wydaje ze to rzecz malo potrzebna. chociaz kolezanka mowi ze Jagienka jest cala wyobijana bo co chwile sie przewraca i jakies siniaki sobie robi. czy wasze dzieci uzywaly takiego kasku? i pytanie do sondy: czy taki kask naprawde jest potrzebny ?
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Bez przesady nie pamietam aby Tomek uczac sie chodzić upadal non stop na głowę :) raczej na pupe , ale tam go chornil przesikany pampers ;)
tez mi sie wydaje ze to troche glupota taki kask, jeszcze teraz cieplo to sie mala bedzie tylko meczyc bo na pewno jej goraco od tego bedzie
a czy nam był potrzebny? każda z nas nauczyła się chodzic bez takich rzeczy i nie obyło sie bez upadków i siniaków
własnie chciałam napisać to samo co netula
ja tez sie z wami calkowicie zgadzam. taki kask to wydatek ponad 100 zl. za to by mozna bylo kupic jakas fajna zabawke albo cos innego.
sylkaaaaaaaa byłam szybsza o sekundy
Do nauki chodzenia kask, a co do jazdy na rowerze będzie? :) Jak dla mnie przesada.
Posiadam taki http://bezpiecznydzieciak.pl/product-pol-96-Kask-ochronny-do-nauki-chodzenia-Thudguard-lili.html zakupiony właśnie w tym sklepie i naprawdę wiele razy uchronił, moja córka to żywe sreberko, wszędzie się wdrapuje włazi i jak spada to na tył głowy, a tylnia część głowy jest bardzo ważna. Mamuśki, które nie posiadają takich kasków, nie powinny się dla mnie wypowiadać.
Łomatko dlatego teraz takie pizdeczki rosną. Kiedyś widziałam jak chłopak, który miał ok 15 lat bał się zjechać do wody z małej pompowanej zjeżdżalni matka musiała mu pamagać. Pewnie też tak się z nim pieściła i teraz ma.