Wczoraj dopiero wróciłam z córeczką do domu. Po prawie dwutygodniowym pobycie w szpitalu bo mała zatruła się zielonymi wodami i miała zapalenie płuc. To co przeżyłam podczas porodu...nie chce nawet o tym myśleć. Trafiłam na bardzo zły personel. Położna wyzywała mnie od histeryczek i mówiła, ze zabiera mnie z sali bo nie pozwoli na to bym przeszkadzała w spaniu innym pacjentkom. Próbowałam rodzić siłami natury. Rodziłam 23 godziny. Po 23 godzinach było dopiero niecałe 7 cm rozwarcia. Moja córeczka już się dusiłam w brzuszku. O godzinie 9:45 podjęto decyzje o cięciu cesarskim. Mała urodziła sie o 10:25. Przeżyłam piekło. Całą noc leżałam bez opieki bez badania. Nikt nie przyszedł i nie sprawdził czy zyje. Położna stwierdziła, ze nie rodze i mnie zostawiła. Miałam skurcze co 5 min potem co 3- i co 2. Ból był niesamowity. Nie zrobili mi lewatywy. Wszystko robiłam pod siebie. Leżałam w wymiocinach i odchodach całą noc. Jak odkryli kołdrę byli zszokowani. Wołałam o pomoc nikt nie przyszedł. Picie ktore dostałam zostało postawione bardzo daleko mnie więc nie miałam jak się napić. Z bólu wyrywałam sobie włosy i rozrywałam ktg. Miałam wrzody i pęcherze na ustach. Położna przszła raz i zaczęła obgadywać mojego męża, że się wtrąca itd. On powiedział jej, ze pierwszy raz widzi, zeby kkobieta która jest po środkach przciwbólowych tak sie męczyła a ona do niego powiedziała zeby sie nie odzywał bo on się zna na jej pracy jak ona na jego. Kazała mu wyjsć bo już późno itd. Nie chce już tego nawet wspominać. Potem dowiedziałam, sie, ze dziewczyna z mojej sali też rodziła na jej zmianie. Też przeżyła swoje. Przez nia moje dziecko było chore i mogło sie udusić. Ale teraz jest dobrze.
Jesteś z Wrocławia, powiedz mi gdzie jest tak miło na porodówce. Moze uda mi sie tego uniknąc... Koszmar jakiś!!! Zgłosiłaś komuś to miłe zachowanie położnej?? Nie powinno sie tego zostawiac bez echa!
Dobrze, że córcia jest już zdrowa i że jestescie w domciu:) Pozdrawiam cieplutko:) 3majcie się:)
Po pierwsze ogrooomne gratulacje córcia śliczna i widzę że mamusia równie zadowolona:-) Po drugie, nie zostawiłabym tak tego! Jesteś człowiekiem i należa się tobie godne prawa! No ale tak gdzie coś takiego wogóle zgłosić? Może podaj nazwisko tej położnej niech babki ją omijają . . .
wiem doskonale co przeszłas...ja też sie nameczyłam i jeśli kiedys zdecyduje sie na szpital to napewno nie ten w ktorym rodzilam...a nazwisko tej połoznej mozesz gdzies umiescic...warto ostrzec inne kobiety!!!córa sliczna i niech juz rośnie zdrowo!!!trzymaj sie mocno mamuska:)
Gratuluje ślicznej córeczki :)
A co do "położnej"... nie zostawiłabym tak tego...
Wiem, jak zaniedbanie prasy przez personel moze ssie skonczyc... Walcz o swoja godnosc... :)
Buziaczki!!
gratuluje pieknej córeczki!! z przykroscia czytałam opis Twego porodu! tak nie powinno byc! niektóre zwierzeta rodza w lepszych warunkach niz Ty. Dobrze by to było rozdmuchac ....