Byłam dzisiaj u midwife/położnej. Miała to byc przedprzedostatnia wizyta i co się okazało... Że nie umówiłam się na kolejną :( A ja już sobie wszystko zaplanowałam :-P Ale nic straconego, połozna ma coś wykombinowac i zadzwonic do mnie jutro. Bo w sumie 9 stycznia miałam miec masaż wywołujący skurcze. Ale w zamian dostałam wskazówki co by było gdybym nagle zaczęła rodzic, na co się nie zanosi w najbliższych dniach. Nie jest to dla mnie nowością, bo juz jeden poród mam za sobą, ale w PL, więc wysłuchałam wszystkiego uważnie. Teraz pozostaje mi tylko spakowac tę nieszczęsną torbę do końca i czekac.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 81 - 90 z 172.
Hej!Cały czas udzielałam sie w klubie grudniówek,ale teraz już mam pewnośc że na grudzień sie nie załapiemy także miło mi Was poznać styczniówki.
Witamz Cię calia :) Jeszcze nas trochę zostało w styczniu :) Będziemy miały najstarsze dzieci w szkole
Witamy wśród stycznówek :)))
Dziewczyny jak się czujecie?? Mnie boli krocze i krzyże no i codziennie mam skurcze
No i wszystkiego naj naj w Nowym Roku!!!!!!
Dzisiaj w końcu spakowałam torbę do szpitala. A jeśli do 8 stycznia Synek nie będzie się chciał urodzic, 9.01 o godz. 10.00 mam wizytę u lekarza. Ponieważ dzidzia jest duży, będą podejmowac decyzję, czy i kiedy wywoływac poród. jeszcze tylko tydzień :) :) :) :)
Ja jutro idę na masaż szyjki.Boję się cholernie.Nie wiem jak mam już z moim małym rozmawiać by jednak zdecydował sie sam wyjść.
Daj znac jak to wygląda, bo też mnie czeka. Oczywiście jak będziesz mogła :)
Pozdrawiam i życzę bezbolesnego zabiegu :D
Jasne,że dam znać ale ciągle żyje nadzieją że mały wyjdzie sam i ominie mnie ta przyjemność.
Tak wiec ja już jestem po.Nie taki diabeł straszny jak go malują.Naczytałam sie na tym forum jak to boli itp,ale da sie przezyc.Wszak nie byl to najprzyjemniejszy zabieg w moim zyciu,ale tez nie najgorszy.Po wszystkim czulam sie normalnie,no moze czulam sie jak po nieprzyjemnym bzykaniu,ale moglam normalnie chodzic,siedziec,lezec nie czuje zadnego dyskomfortu.Tylko sikać mi sie chce co 10 minut.No i teraz pozostaje czekanie czy dało to jakiś efekt.Mamy czas do środy,jak nie to w środe powtórka z rozrywki.Ah,jak ja już bym chciala mieć moje maleństwo.Dlaczego on każe tak długo na siebie czekać.