hej fajnie ze jest takie miejsce gdzie możemy porozmawiac z innymi mamami które nas rozumieja bo w życiu róznie bywa, nikt tak nie zrozumie mamy która straciła oczekiwanego dzidziusia jak druga mama która też go straciła... ja moją coreczkę straciłam przy porodzie 40tc...kocham cie niuniu i tęsknie...wiem ze kiedyś wrócisz tylko w innym ciałku....
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 321 - 330 z 509.
agina bardzo współczuje :((( to najwieksza tragedia umierajace dziecko przed rodzicami :(( to nie taka kolej rzeczy powinna być moge zapytać z jakiego powodu tak sie stało ? i czy wiedziałaś wcześniej że jest cos nie tak ?wiem że lekarze też partola robote czasem:(
hej, nic nie wiedzilismy ze tak sie stanie u nas to wlaśnie lekarze i polożna zrujnowała nam życie mialam zatrucie ciazowe moja dr prowadząca to zbagatelizowała a jak juz sie polożyłam po terminie 7dni(bo nic wcześniej sie nie działo i mnie odsyłala do domu) to w nocy zaczełam wymiotowac krwia, skurcze dolem brzucha, drgawki calego ciała a jeszcze wcześniej bolała mnie głowa dopiero po 2 tabletkach mi przeszło a polożna ( to była noc) jak ją poszłam obudzic to powiedziała że tak ma byc i ze to oznaki porodu nawet mi ktg nie podlączyła dopiero rano od 7.30 zaczeli biegac ale jak mi wody odeszły zielone to i tk jeszcze czekali az zaczeło tetno zanikac to zrobili cc i tak bylo juz zapoźno to była 10.18 rano...-wiec zawiodla i prowadząca i polożna i lekarze dyżurni bo nie musilei czekac tak dlugo....
ale wiem, że nasz Aniołek jest z nami....
Ja jak sobie przypomne ten moment kiedy Natalie reanimowano, a później trzymałam ją na rączkach i zmarła to aż płakać mi się chce mimo tego, że mam Łukania. Za miesiąc córa miałaby już swoje drugie urodzinki.
ja nie trzymałam swojego Aniołka bo to było wczesna ciąża gdzieś leży w śmieciach lub odpadach na śmieci i do tej pory boli w sercu dziś by miał 2 latka :(
Mi na rączkach zmarła i później nie potrafiłam zostawić jej i jechać do domu. Na drugi dzień zawiozłam ciuszki w co ma być ubrana i żałuję, że sama jej nie ubrałam. Zapomnieliśmy o bucikach dla niej i cioci się przyśniła, że chciałaby białe buciki i dzień przed pogrzebem kupiliśmy jej i godzine przed pogrzebem założyłam jej. Wyglądała ślicznie ! Jak laleczka porcelanowa.