ja swojego Aniołka nawet nie wiedziałam poroniłam w 7tc, dzić miałby/miałaby rok i dwa miesiące
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 331 - 340 z 509.
przez bardzo długi czas nie mogłam dojść do siebie 2 doby po zabiegu nie spałam, nie byłam w stanie cały czas myślałam o moim maluszku przy czym cały czas płakałam, gdy tylko pomyślę o moim Aniołku ten ból powraca a łzy zaczynają płynąć
szatyna czytajac to co napisałas po prostu poryczałam sie ile musimy mieć siły w sobie żeby z takiego bólu i tragedi iść do przodu ale kiedyś sie na pewno dowiemy dlaczego Bóg wystawiał naszą miłośc tak na próbę i czy te tragedie nie były po to by zaoszczedzić nam większego bólu , chociaż w tej chwili myślę że to był największy ból i rozpacz w moim życiu ale z drugiej strony jakby moje dziecko miało cały czas cierpieć z powodu choroby też bym cierpiała:(((( wiec może tak miało być a tam u góry jest im dobrze i czekaj na nas
weronka nie musisz byc coziennie na cmentarzu wystarczy ze sie pomodlisz do niego porozmawiasz powiesz ze go kochasz mi to pomaga chociaz ostatnio tez czesto myśle i płacze do poduchy nie wiem czego tak jakoś mam w ostatnie dni:(((((( nawet teraz czytajac Twoj wpis łzy ciekna :(((najgorsze jest to że jestem z Tym sama po zabiegu tylko tutaj potrafiłam o tym pisac i rozmawiac w domu z rodzina nie i tak zostało do tej pory wiec moje łzy wylewam po katach żeby nikt nie widział:(((9
weronka22 jakbym czytała swój wpis z tym telefonem. Tylko, że Nas dzieliło 40 minut i pani dr. przytrzymywała ją przy życiu do Naszego przyjazdu żebyśmy mogli się z nią porzegnać. Dzisiaj babcia mi przypomniała o Niej to się popłakłam. Kiedy nie pracowałam to byłam codziennie na cmentarzu u córci teraz co niedziele jedziemy z mężem i Łukaniem.
hej dziewczyny jak czytam wasze wpisy to ciagle placze. jak sobie przypomne to wszystko co sie stalo to krew mnie zalewa z bolu. Jak urodzilam Mikolaja to mi go nie pokazano bo powiedzieli ze jest martwy i jeszcze glupie slowa poloznej ktore ciagle slysze GRATULUJE MA PANI SYNKA myslalam ze jej cos zrobie. A jak urodzilam Ewunie to powiedziano mi ze dziecko nie ma funkcji zyciowych i ja zabrali a okazalo sie ze zyla godzine a mi ne dlai jej przytulic stwierdzil ze to dla mojego dobra nie moglam jej nawet przytulic jak pozniej sie tlumaczyli ze to dla mojego dobra. Ciagle mnie boli to ze moja coreczka umierala sama a ja jej nie przytulilam ten ostatni raz. Teraz mam nadzieje ze nasze Aniolki czowaja tam gdzies w niebie nad nami. Tak bardzo mi ich brakuje :( [*] [*]
Boze dziewczyny az sie poplakałam, ja mojej córci nie widziałam mam ja tylko w wyobrazeniach i opowiesciach mojej mamy i brata... wybudzili mnie ze 2 godz po całej operacji ( bo ze mna tez było bardzo ciezko) i jak zapytalam co urodziłąm (do końca to była niespodzianka) to lekarz powiedział ze dziewczynke jak chciałam ja zobczyc to powiedział ze jest w inkubatorku bo jest bardzo z nia ciezko i da mi znac za godzine i znowu zasnełam potem przyszedł i powiedził mi prawde - ale to dla mojego dobra było bo bym krwotoku dostała i juz by mnie nie było tutaj, a potem sama zdecydowalam ze wole nie widziec i miec ja tylko w moim wyobrazeniu wiem ze była piekna taka jak jej tatus tylko nosek miala mój - mama ja ubierała do trumienki i mi powiedziała. Chyba dobrze ze jej nie widziałam bo nie dała bym rady tego przeżyc znam siebie chociaz czasem tego bardzo załuje ze jej nawet nie przytuliłam na koniec a mój mąz mówi ze przytulałąm ja przez 9 miesiecy i ona to wie....sorry ja tez musiałąm sie wygadac