Każda z nas miała wiele razy miała samoistne poronienie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. agusia26 z drugiej strony warto patrzeć na to, że jesli z dzidzią miało być coś nie tak, to lepiej, że tak się stało. Wśród mnie jest kilka koleżanek, które przez to przeszły, ja też byłam w tym gronie... Znam też dwie dziewczyny, które już grubo były w ciąży i nosiły w sobie martwe dziecko, jedna nawet była w 8 miesiącu- także straszne, a powiem, ze ja całą ciążę drzałam i boję się nadal o swoje maleństwo. Wiele pytań przemyka mi przez głowę, czy urodzę zdrowe, czy bedzie żywe, czy donoszę do 37 tygodnia..... i td, za duzo mam czasu na myslenie, może dla tego, że tak długo czekałam na maleństwo i każda kobieta drży o swoje maleństwo. Gdy leżałam w szpitalu, poznałam 3 dziewczyny, które miały niewydolność szyjki macicy i urodziły swoje pierwsze dzieci w 20 lub trochę po 20 tygodniu ciąży, pochowały swoje maleństwa. W szpitalu leżały z drugą ciążą, i cieszą się teraz swoimi maleństwami. Głowa do góry, najważniejsze, że próbujecie. Jak byłam u pierwszego lekarza, który potwierdził ciążę, rozwijające się ciałko żółte, dostałam u niego duphaston na podtrzymanie ciąży, brałam go miesiąc. Póżniej byłam państwowo u lekarza i tak mnie wystraszył, że powiedział iż w 5 tygodniu powinno widać już maleństwo na USG- powiedział bez skrupułów, że jak za tydzień nie będzie widać, to będzie łyżeczkowanie, ale biło juuż serduszko na szczęście. Bierzesz folik? aga1985104 wózek mam już szary z pudrowym różem :) Aga trzymam kciuki za następny test :)
