dziewczynki chyba mnie zaczyna brac, nie odzywalam sie bo mialam mega doła i nie chcialam was dołowac. mam skurcze coraz mocniejsze tylko krotkie co 4 minuty tak juz od 14 ale nie nasilaja sie jakos specjalnie. mały rusza sie bardzo malo a brzuch mam tak strasznie twardy ze szok caly dzien dzisiaj. czekam do 20 i jade a co najlepsze to nie ma u mnie w domu caly dzien wody...
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 5471 - 5480 z 6168.
Iza - wygląda na to ze się zaczęło!!!! :))))))))) u mnie było podobnie, brzuszek twardy i nasilające sie skurcze i coraz czestsze (ale do wytrzymania), tylko tyle, ze synek strasznie sie ruszał.. i jego ruchy momentami bardziej bolały jak te skurcze..
jakby nie było TRZYMAM MOCNO KCIUKI!!! juz niedługo maleństwo bedzie z Tobą!
poród to mimo wszytsko piękne chwile... :)
Myszka, u mnie też strasznie wieje - dzis tylko na tars wystawiłam małego na chwile zeby sie przewietrzył i w tym czasie przeciąg w mieszkanku zeby zarazki wygonić.. Mama dobrze o Ciebie dba - mnie cycuszki strasznie bolą jak tylko cokolwiek zmarzna.. czasami wyjde z pokoju w cienkiej bluzce na korytarz i juz czuje ze mi w nie zimno i ból.. szybko pod kocyk i przechodzi. Takze nasze mamy wiedza doskonale o co chodzi :>
Daria.. tu tfu! mam nadzieje, ze to nie kolki.. wiem jak to wyglądało u mojej siostry :/// trzymam kciuki zeby to było tylko chwilowe.. i przeszło Wam szybko.. tak pisze Ewelinka moze masaz brzusia?
Moje menu? o jedzenie jak na razie dba moja mama i codziennie goutje :) ja jej ew. pomogę obrać ziemniaki czy coś.. przed ciaza gotowałam codziennie, teraz ona :) - Kochana jest! i np. tak jak dzis ugotowałą 2 zupy, barszcz biały z kiełbasa na zakwasie dla niej i Arka i dla mnie w garnku taki lightowy z torebki z kurczakiem:), wczoraj np. oni jedli pierogi ruskie, ja miałam kopytka :> a tak podobnie jak u myszki, delikatne zupki (krupnik, rosołek, warzywna ale z takich "lekkich warzyw", ziemniaki z kurczaczkiem, ziemniaki z jajkiem - same lekkie rzeczy :) + bułka z dżemem, z chudą wędliną, płatki na mleku, placek drożdżowy, herbatniki... czasami jabłko/banan.)
Mąż wrócił z pracy, uciekam sie poprzytulać póki maluszek slodko śpi :))))))
heyka Iza dzisiaj myślałam o Tobie:) miałaś doła to mogłaś tu napisać co cię męczy, wyrzuciłabyś to z siebie, my byśmy Ci pomogły pare miłych słów napisały od razu lepiej by Ci było. pamiętaj po to jest te forum!!!:)
a skurcze masz już całkiem regularne ? co 4 min? to lepiej wcześniej niż o 20 jedź! mój gin mi mówił że jak skurcze będą co 5 min regularnie i będzie to trwać przynajmniej 2 godz. to mam od razu jechać na IP. tak zrobiłam choć skurcze sie nie nasilały specjalnie i jeszcze tego samego dnia urodziłam! a jeszcze mały bardzo się rusza, brzuch twardy wszystko wskazuje że to już!!!:D a zostaw komuś numer telefonu i informuj nas co się dzieje!!! TRZYMAM KCIUKI!!!!
Milena czytam twoje menu i jakbym swoje tworzyła:) chyba wszystkie jemy to samo , same leciutkie rzeczy, a potem się dziwić że waga leci w dół
tak, tak nasze mamy to skarbnica wiedzy, czasem daje mi takie zaskakujące porady proste ale mega skuteczne! jak wychodze na spacery z mała to kazała mi włożyć pod bluzke na biust pieluche tetrową, i mnie nic cycuszki nie bolą:) oj jak ja ją cenie za tą troske o mnie i o wnuczke:) ona jest niezastąpiona:) ciesze się że z nią mieszkam a nie z moją teściową.... ta znów mnie ostatnio wkurzyła więc ograniczam kontakty z nią dla swojego zdrowia:D
jejciu miałam troche pospać ale nie umiem jestem tak pobudzona i czekam na mojego męża a będzie dopiero późno w nocy!
ojej Iza To juz sie zaczelo
szykuj sie i jedz szybciej do szpitala - trzymam kciuki
dziewczyny - jem to samo co Wy - zadnych nowosci.
malemu chyba kolki jednak dokuczaja - zrywa sie nagle, krzyk jak nie wiem, caly napiety i na maxa wyprostowany. masaz brzuszka nie pomaga - klade go na ramie, klepie po pupie i masuje plecy - pomaga.
no musze sie pochwalic ze juz jutro bede miala moja dzidzie,pewnie rano :)
czesc doloris:)
a masz planowana cc ze wiesz o jutrzejszym porodzie?
ojej......jaka tu dzisiaj cisza panuje.......
my po nocce wyspani jesteśmy:) synek dał wypocząć
zaliczylismy półgodzinny spacerek. małemu służy świeże powietrze.
W środę mamy pierwszą wizytę u pediatry.
połozna odcięła nam kikut pępowinowy, zostawiła maleńki ogonek do odpadnięcia......nadal jednak się trzyma:( musimy cierpliwie czekać.