Cześć Kobitki... Więc co u nas, tak w kilku słowach. Starsza córa ma od kilku dni ospę, zaraziła się od dziadka, który chorował na półpasiec. Przechodzi ją dobrze, nie gorączkowała w ogóle, krostek nie ma aż tak dużo, smarujemy się i ładnie zasychają, wczoraj nawet zrobiłam jej szybki prysznic, umyłam włoski bo strasznie miała posklejane z tego pudru w płynie. Zaraz lepiej się poczuła, odświeżona ! Młoda - Kinga rośnie wzdłuż i wszerz, lubi dobrze "zjeść" :D noce przesypia, nie marudzi za to się rozgadała po swojemu, łapie zabawki, i zaczął się etap "co w ręce to do buzi". Waży ponad 6 kg a ubranka nosimy na 68.