mi w ciągu tygodnia z 32mm skróciła się do 25mm w 30 tygodniu,dlatego jestem mamusią leżącą już do końca:) leki brałam już wcześniej ale zmniejszoną dawke i może dlatego tak:) ja na początku skurcze myliłam z wypinaniem dzidzi:) zreszta w szpitalu jedna lekarka to samo mi zasugerowała;/
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1421 - 1430 z 5193.
Aśka, zauważyłam że doslownie w ciągu kilku dni tak mi brzuchala wybiło :) w ogole to wciąż czuję go takiego napiętego i jakbym nadmuchana była :/ Nie wiem czy to z przemęczenia już nie mam takiego odczucia. Bo zaczęliśmy ten pokoj i wciąż coś do robty, to znowu do sklepu po coś trzeba jechać itp. Czuję jakby mój brzuch ważył ze 100kg :PPP
No i te twardnienie brzucha, masakra :////
Dziś już wychodziłam z siebie, bo mała praktycznie w ogóle nie wyrabiała, do tego brzuch mnie od rana boli :/ dopiero teraz zaczęła mnie smyrać po brzuszku jak usiadłam.
Agata to uczucie napięcia brzucha (nie chodzi o twardnienia) to normalne okoo 30 tygodnia, własnei lekarz mi ostatnio mówił że muszę się przyzwyczaić do tego napięcia i bólu który będzie mi towarzyszył do końca ciąży .
Jeśli chodzi o ruchy to ja miałam tak kilka dni temu że mały nic nie chciał się ruszać przez 2 dni :/ Niby delikatne śmyrania od czasu do czasu czułam ale takie dziwne delikatne. Na szczęście już wszytsko wróciło do normy i mały mnie kopie że aż boli :D
Ja też od kilku tygodni czuję dziwne 'napięcie' w brzuszku, po całym dniu jak się próbuję ułożyć do snu, to brzuch jest dziwnie spięty.. A teraz mam okropną zgagę, spać nie mogę przez nią :( Jutro rano lecę do apteki po rennie, bo czuję że to dopiero początek przygody ze zgagą. Byliśmy dziś u ginekologa, cudownie było zobaczyć maluszka na USG :)) Waży już 1400g, moja szyjka długa, zamknięta, więc wszystko ok. A jestem już 14kg na plusie (o zgrozo! nie wiem gdzie te kilogramy się rozkładają, brzuszek owszem, mam duuży, ale 14kg to przesada. Od jutra jem tylko warzywka na parze, kasze i owoce:) A w obwodzie tydzień temu miałam 103cm.
Twardnienia brzuszka to ja też mam już od jakiegoś czasu ale nie jest to bolesne. Głównie wieczorami jak się położę brzuszek twardy jak kamień. Czasami młoda się tak rozpycha i przez to też tak jest.
Wczoraj to i ja miałam stracha. Mała zawsze aktywna jak się położyłam i zaczęłam ją zaczepiać przez brzuch zawsze potrafiła odpowiadać jakimś kopniaczkiem na te właśnie zaczepki a wczoraj cisza ;/ Kilka smyrków po brzuchu i na tym koniec. Dzisiaj rano położyłam się na plecy ( czego bardzo nie lubię w ciąży) i zaczęła troszkę wariować-kamień z serca. Ale te ruchy i tak nie są energiczne jak kiedyś może dlatego że ma już coraz mniej miejsca albo znowu się dziwnie ułożyła.
Także Agatka moja mała też ma jakieś ciche dni.
a Pozatym to witamy nową mamusie sądze że nam wszystkim ciągnie się czas.. Niestety..
dziewczyny z tymi maluchami to chyba podobnie w tym okresie bo mój synek wczoraj lekko posmyrał,cały dzień był bardzo spokojny,za to dzis od rana to mi chyba żebra chce polamać:) wypina dupke czy cokolwiek tam że aż brzuch sie zniekształca,widać że już coaz mniej miejsca ma:)
Dziewczynki czy jakiś syrop to moge pić teraz zeby pozbyc sie tego kaszlu, brała jakiś któaś z was? kurde jak na złosc mój gin tel nie odbiera przy sobocie a mnie to juz za bardzo męczy..:(
ja piłam stodal i drosetux
bez problemu możesz je pić w ciąży.
Kasia mnie męczy straszliwe przeziębienie juz od 4 dni i co najgorsze to nie widzę żeby mi się coś polepszało. Od kaszlu już mnie brzuch boli, jak tak dalej pójdzie to będę musiała się udać do lekarza po coś mocniejszego, ale od dziś piję syrop prenalen i stodal już od 3 dni ale coś mi nie pomaga :/
No to nieźle się załatwiłyście... wygrzewajcie się w domku dziewczyny, do tego cytryna, czosnek i ciepłe mleczko. Teraz taki głupi okres przeziębień..
Nie mogę spać. Znowu. Już przeczytałam książkę, piję kakao, nawet cholera pozmywałam, posprzątałam, pranie sobie posortowałam (sąsiedzi chyba mnie zabiją wzrokiem jutro za to dudnienie :)) i nie chce mi się spać.. mam wrażenie, że wcale nie potrzebuję snu. W dzień też sobie drzemki nie ucinam. Nietoperz się ze mnie zrobił, martwię się, że mój synek też to po mnie odziedziczy, a wtedy będzie ciężko...