ja takze tylko na cyckach mam i to nie male :( nigdzie wiecej, naszczescie;)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1581 - 1590 z 5193.
ja nie mam wogóle rozstępów póki co ;)
ja nadal czuje sie taka zmęczona i obolała. Chyba naprawde spędze w łozku ten czas do porodu ;)
co do roztepow to mam takie białe na brzuchu ale to z pierwszej ciązzy, na piersiach to samo, nowych poki co nie zauwazylam :)
asiek21 tez jestem cala obolala, a szczegolnie jak dluzej na spacerze pochodze, potem boli mnie podbrzusze i pachwiny... jeszcze tylko 8tyg :)
Cześć dziewczyny. A mnie dopadła cholerna infekcja :/ W pierwszej ciąży miałam infekcje od samego początku na okrągło aż do porodu. W tej nie miałam ani raz i tak się cieszyłam że tym razem mnie nie dopadło a tu masz :/ Jak mi nie przejdzie to w poniedziałek muszę lecieć do lekarza po jakieś globulki :/
ojej te infekcje w ciązy przerąbane są. Ja sie borykałam z nimi przed ciążą, myślałam że teraz też załapie bo brałam antybiotyk ale odpukać narazie infekcji nie widać.
Wiecie co. W szpitalu jak byłam tydzien temu dostawałam takie tabletki ''Diphergan'' spałam po nich jak zabita, byłam taka wyciszona obojętna ale najważniejsze to że przesypiałam noc. Musze z ginkiem pogadać o nich może by mi je przepisał żeby jakoś te nocki przesypiać.
Asia ja własnie złapałam zaraz jak skończyłam brać antybiotyk na ten mój kaszel :/
właśnie to jeden z uroków brania antybiotyków. Ja brałam osłonę i narazie odpukać infekcji nie mam.
Dziewczyny jak mi się ten czas dłuży.Już nie wiem co mam robić z sobą. Odliczam dni, tygodni a wszystko ciągnie sie w ślimaczym tempie. Inaczej byłoby jakby pogoda wkońcu dopisała a tak to się nawet nie chce z domu wychodzić. JAK WY SOBIE RADZICIE Z TĄ NUDA I MONOTONIĄ?
Mi to aż głupio jest tak wiecznie narzekać ale jakoś nie umie się powstrzymać :) Tylko chodzę i nudzę że chce już urodzić! A nikt mnie nie rozumie :/ a ten weekend jest całkiem do dupy, mój Sławek i mama mają szkołę więc siedzę sama z Filipkiem a w doddatku zepsuł się nowy telewizor i nawet telewizji nie pooglądam :/ Wyszłam z małym na spacer ale zaraz się zmęczyłam i zrobiło mi się zimno więc wróciliśmy do domu... i tak siedzę i wegetuję...
Ja tez siedze w domu i juz wariuje z nudy, moj chlopak ma zjazd wiec go nie ma przez weekend i kazdy dzien jest dokladnie taki sam;/ nuda nuda:P wychodzic tez mi sie nie chce bo mecze sie szybko i wogole nie mam ochoty sie ruszac;P pocieszam sie tylko ze juz od 25 zaczyna sie u mnie nowy semestr na uczelni to chociaz bede miala powod zeby ruszyc tylek:P no i zaczne troche z ludzmi przebywac bo powoli czuje sie jak jakis troll:D
Cześć Kobitki... Właśnie wkońcu dobre pojęcie WGETACJA W DOMU. Samo wyszykowanie się na zakupy czy coś mnie męczy ... już nie będę mówić o staniu w kolejkach bo to całkowicie mnie wykańcza... A tak szczerze mówiąc to nawet do ludzi mi się nie chce wychodzić ... bo wiecznie te same pytania...