haha ale natka jak sie poczuła ta dziewczyna ;)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1701 - 1710 z 5193.
ta babka je wyciala jak juz moj tata byl u mnie, wiec chyba nie czula zadnego wstydu hehe
dziewczyny ak mnie pecy bolą, a mąz w pracy i nie ma kto masować
u mnie w szpitalu niestety nie ma ograniczonych odwiedzin i dlatego jak pisałam wcześniej przeraża mnie kwestia połogu tam. ;/ Partner może być 24 na dobę a odwiedziny rodziny sa od 15 do 17. W pażdzierniku jak byłam na odwiedzinach mojej bratowej która urodziła u nas przeraziłam się. W pokoju 3 babki. U jednej cały czas był mąż który nie odstepował ją na kroku ( lekka przesada według mnie) u drugiej też ciągle ktoś. (Od jednej tak śmierdziło bo nawet nie miała czasu żeby iść się umyć-no szkurwa na gości miała czas a na higiene własną nie) Moja bratowa miała problemy z karmieniem musiała co chwile przystawiać małego z jednej piersi do drugiej, była tak zkrępowana.. ;/ Te odwiedziny to głupota nad głupotami. Po to są położne / pielęgniarki żeby pomagać. Ja tam swojego Mateusza nie będe wykorzystywać pomoc przyda się w domu. I napewno nie bedzie siedział ze mną cały czas bo po co? Szpital i poród to nie wczasy żeby użadzać odwiedziny całymi rodzinami ale niektórzy tego nie rozumią ;) Tak samo napewno nie będzie przy moim porodzie bo mi się wcale takie coś nie podoba-może jestem inna ale wolę skupić się na urodzeniu dziecka. Przy nim napewno rozczulała bym się bardziej, przeszkadzała by mi jego obecność i wiem od znajomych że obecnośc faceta wcale nie jest czymś fajnym.. Może wy uwarzacie inaczej ;) Ja mam podplaconą znajomą położna i to ona się mną odpowiedni zajmie.
a co do tego szpitala jedynie teraz u mnie nie ma odwiedzin bo ta grypa panuje
też obiad musze zrobic, tylko kompletnie nie mam pomysły na niego..
Asia ja miałam takie samo zdanie przed pierwszym porodem jak Ty na temat porodu z partnerem, a teraz szczerze powiem że chciała bym żeby był przy mnie (nie będzie go bo nie chce) ale nie po to żeby mnie wspierał tylko żeby zobaczył i docenił co kobieta musi przejść!! ;)
Dziś od samego rana piorę ciuszki, jak dobrze że nie kupiłam dużo nowych rzeczy bo nawet nie przypuszczałam że aż tyle tego wszytskiego mam ;)
mój facet nie będzie przy porodzie i ani ja tego nie chcę ani on. W moim szpitalu jest tak, że płaci się lekarzowi i on już wszystko załatwia tzn.położną i opiekę po.
A co do odwiedzin to muszę się dowiedzieć dokładnie jak to u mnie jest bo nie wiem. Pewnie dużo osób nie będzie mile widziane bo oddział jest mały. Na odwiedziny przyjdzie czas jak już będę w domu a i tak nie jestem zwolenniczką odwiedzania całą brygadą w szpitalu.
Ja na obiad dzisiaj robię polędwiczkę z indyka nadziewaną serem i porem. Szybko i bez zbędnej roboty. Dzisiaj nie sprzątam bo jeszcze nie muszę a po za tym to nie za bardzo mogę. No-spa trochę pomaga na moje bóle ale muszę polegiwać tak czy siak.
tak faceci to mają łatwy żywot według mnie. Kobieta musi dzielnie nosić 9 miesięcy, dbać o siebie a potem cięzko urodzić. Oni myślą że to tak hop siup ;) BYnajmniej mój tak myśli.
Jaką ja mam zgagę od kilku dni......... bożeeeeeee normalnie nic nie pomaga ani mleko ani cukier ani rennie.
mój mąż bł przy porodzie i nie wyobrażam sobie ze mogło y go nie być taki pomocny był, przynajmniej miałam na kim sie wyrzyć i widział jaki to to jest ból, a potem jak wrociliśmy do domu to jaki wyrozumiały był na moje marudzenie:) teraz też bym chciała zeby był ale niestety nie będzie bo ja będę rodzić w szpitalu o 80 km oddalonego od mojej miejscowości i będę tam leżala juz tydzień przed terminem aż do porodu ze względu na moją cukrzycę :( i nie chciala bym żeby jechal na wariata do mnie. Juz mu mowilam że powiem mu już jak mały będzie na świecie, alo wyśle mu mmsa ze zdjęciem he ale by się zdziwił