ja to mam nadzieje ze tym razem pojdzie mi szybciej, marzy mi sie tak gora 4h porod:D
za tydzien we wtorek mam wizyte u ginekologa i juz nie umie sie doczekac kurde ;]
mam strasznego smaka na karpatke tylko nie ma kto jej zrobic :(
ja to mam nadzieje ze tym razem pojdzie mi szybciej, marzy mi sie tak gora 4h porod:D
za tydzien we wtorek mam wizyte u ginekologa i juz nie umie sie doczekac kurde ;]
mam strasznego smaka na karpatke tylko nie ma kto jej zrobic :(
ja mam ochote na drożdzówke i pewnie ubłagam mame żeby mi zrobiła ;p
musimy być dobrej myśli że wszystko pojdzie sprawnie i szybko. Ja mam wizyte w czwartek i po niej bede wszystko wiedziała. a powiedzcie który moment podczas porodu jest najgorszy? jak wychodzi dziecko aż tak bardzo boli?
najgorsze dla mnie byly te skurcze, po parte idzie jakos przezyc :D ja na szczescie parlam tylko 3razy i mala wyszla, ale te skurcze ah nawet wole o nich nie myslec ;/
A ja mam smaka na maca i własnie wysłaąłm siostrę żeby mi kupiła :D
Kurde ja mam wizytę w poniedziałek i chyba we wtorek pójdzę rodzić! Wcale do mnie to niedociera :D Ale cieszę się bo zaczynają mi się robić obrzęki nóg i od wczoraj mam ciśnienie cały czas 130/80. Niby jest to w normie ale ja miałam do tej pory przez ostatnie 4 miesiace niższe, więc jest duże prawdopodobieństwo że będzie to samo co ostatnim razem.
Asia dla każdej mamy chyba inny moment jest najgorszy. U mnie najgorzej było od 7 cm. Wtedy bolało przeokropnie a do tego było mi tak słabo że bałam się ze odlecę i trzeba będzie na szybko robić cc! Położna mi robiła zimne okłady ale mało co dawały! Jak zaczęły się skurcze parte a ja jeszcze nie mogłam przeć to też było masakrycznie a jak już się prze to mimo że boli bardzo i czujesz jak cię rozrywa od środka to jednak parcie przynosi ulgę, a w tej samej sekundzie kiedy maleństwo wychodzi cały ból przechodzi od razu :D Mam nadzieję że zbytnio Cię nie wystraszyłam heh
Dziewczyny a czy Wy ruchy też czujecie już tak niziutko? Ja nóżki czuję około 5 cm nad pępkiem a rączki to całkiem pod brzuchem
nie nie nastraszyłas mnie kochana. musze się przygotować psychicznie na wszystko. 130 to jeszcze nie jest ciśnienie. Ze mną była babka co miała 170/100 i nie miała zatrucia. Ja teraz po dopegycie mam niskie. mam czasami 105/60 . i zastanawiam się czy dalej brać 3 razy dziennie czy może zmniejszyć na 2. Wstaje po nocy przed braniem tabletki mierze i mam prawidłowe. Pod koniec ciązy podwyższone ciśnienie (niewielkie) jest chyba normalne. Nie masz się czym martwić pewnie po poniedziałkowej wizycie sie rozpakujesz ;)
tak ja czuje nisko ruchy ale tak jakpisałam już nie sa one takie energiczne. Czuje też małą normalnie jakby była w pochwie hehe
Cześć dziewczyny! Rączki małego to czasem mam wrażenie, że w pachwinach czuję :) Ależ wyczekiwanie tutaj :) Ja nie powiem, też się boję, bo to pierwszy raz, mąż mi dzisiaj powiedział, że według niego, to na pewno w ciągu tygodnia urodzę, dostał syndromu wicia gniazda i szoruje kafelki w kuchni :D Kurczę, mógłby też za mnie urodzić, a co! ;) Chociaż z drugiej strony, to bym się o niego zamartwiła, więc lepiej, że to ja będę rodzić.
A jeżeli chodzi o szpitale... ja jakoś w 23 tc trafiłam do szpitala ze skracającą szyjka, to akurat była sobota, usg zrobili mi dopiero w poniedziałek, a na oddział przyjęli nawet nie badając, bo lekarka, która miała dyżur gdzieś zginęła i nie mogli jej znaleźć. Zbadali mnie ginekologicznie i pobrali krew kilka godzin po przyjęciu. Ale wiem, że im się dostało, bo moja lekarka jest tam ordynatorem i tylko się modlę, żeby była akurat w szpitalu jak będę rodzić, bo inaczje to traktują człowieka jak mebel, niestety:/
Oj dziewczyny, tak to jest z tymi szpitalami... A może lepiej za wczasu zorientować się, gdzie jest w miare niedaleko jakis przyzwoity szpital z porządnym oddziałem położniczym i tam rodzić? U nas dzięki Bogu porodówka pierwsza klasa, personel bardzo sympatyczny, z resztą teraz jest coraz mniej porodów, więc to nie to samo co 20 lat temu..inaczej się traktuje pacjenta. A mój synuś też już tylko wieczorami ma czas brykania, w ciągu dnia jest spokojny. Ale czuję go coraz niżej...coraz cześciej odwiedzam wc. A jeszcze kilka dni temu tak nie miałam. A teraz aż mnie chwilami kłuje w pochwie, że aż się w pół zginam z bólu.. Byłam teraz na zakupach, kupiłam wreszcie ten aspirator. Jeszcze muszę skompletować kosmetyki dla maluszka. Resztę przyborów chyba mam. Ale jeszcze nie chcę rodzić :) Nie prędko. Wolę poczekać do tego 11 kwietnia. Boję się, że czegoś nie zdążę przygotować przed porodem, że ten moment mnie zaskoczy...a o bólu nie myślę, myśleniem go i tak nie oswoje :) co ma być, to będzie :)
Też jestem ciekawa wiadomości od Szoszanki..
Hej moje kochane ;)) ale miło, że pomyślałyście dziś o mnie ;)) u mnie jak narazie wszystko wspaniale ;0) tylko gości miałam jakoś wstałam późno, a potem kuzynka mnie odwiedziła z dzieckiem i dziecko się rozszalało, wszystko zaczęło mnie boleć rwać i zasnęłam. i teraz jestem ;)) w poniedzialek postanowiłam sobie, że pojadę... boję się, że mnie nie przyjmą, albo potraktują jak hipochondryczkę, bo za wcześnie na ściągnięcie tego krążka... ale do poniedziałku nie będę myśleć i się denerwoać
Gwiazdeczka! biedna jesteś, współczuje ci, że tak cię potraktowali w szpitalu, obyś miała lepszą ekipę jak będziesz rodzić! a tam już więcej nie jedź, bo niepoważne podejście w tym szpitalu... Ja tak jak Asia 21 jeźdże do takiego szpitala, że naprawdę za każdym razem traktują mnie poważnie, ale w poniedziałek będzie już czwarty raz, boję się, że już mnie będą chcieli wygonić ;p
Dziewczyny, znów jak pójdę to nie będę miała neta w szpitalu ;// i nie będzie mnie z wami, a zawsze mi nasz klub dodaje otuchy. i wogóle jakoś fajniej was mieć... może jednak mnie nie przyjma i wytrzymam z tym krążkiem jeszcze z tydzień ... bo potem to już i tak musi być zdjęty... jakoś mi tak nie chce jechać ;((
a moja mała ruchliwa jak nigdy... tylko właśnie od kilku dni wali mi główką i rączkami miedzy nogami... rzeczywiście ją odczuwam nisko. ale z drugiej strony jak czytam to każda z nas już tak ma... z drugiej strony kuzynka też doswiadczona powiedzila mi, że 36 tydzień to już normalne, że maleństwa mogą być częściowo w kanale rodnym, bo już przygotowują się do wyjśćia... ;) a może któraś z nas rozpocznie i pociągnie dalej każdą już niedługo ;)