hej kochane. sorki, że tak nagle zniknęłam. ale musiałam wyjść z domu, bo z tego myślenia dostawałam na głowe.
Bardzo wam wszystkim dziękuje za wsparcie. Monika, gwiazdeczka, Natka, Asia wszystkie bardzo mi pomogłyście i mądrze doradziłyście. to bardzo cenne mieć takie osoby. dziękuje ;**
Rozmawiałam z mężem. postawiłam sprawę tak jak mówiłyście. hmmm. wysłuchał i teraz jest milczący, nic nie odp. ale dobrze, niech sobie to wszystko przemyśli. glupia byłam że myślałam w tym wwszystkim tylko o nim zamiast o sobie!! nie postawiłam mu zakazu, ale powiedziałam, że uważam, że nie powinien jechać, i że jestem zdziwiona, że wogóle to rozważał w obecnej sytuacji. i że jeśli podejmie decyzję, że jedzie to ok, to jego życie przecież, ale niech wie, że nie będę go o niczym informować. i nie chcę go pijanego widzieć. po prostu straci okazję do bycia ze mną i wiedzy jako pierwszy o moim porodzie. zobaczymy czy sobie to przemyśli. mam nadzieję, że jest na tyle odpowiedzialny, że będzie wiedział co jest priorytetem. bo ja go do ślubu i dziecka nie zmuszałam... sam chciał mieć rodzinę...
Gwiazdeczka kochana. nie smutaj się ;*** wiem, że ci ciężko bez mężusia. już niedługo będziecie razem. jeszcze wytrzymaj :*** gwiazdeczko jak mama jest upierdliwa to powiedz jej wprost, że nie chce ci się gadać, potrzebujesz ciszy. najwyżej się obrazi, ale zaraz jej przejdzie. najważniejsze, żebys ty się ddobrze czuła ;**