mam ciezką noc za soba.. przez tą duchotę mała budziłą się co róż gdzie wcześniej spała całe noce.. płakała stękała. Mam dośc tych upałów. Dobrze że dzisiaj troszkę chłodniej ale w domu mam duszno. Wiatrak chodzi cały zcas i tak gówno daje ;/ a jak tam u was też upały dają się we znaki? jak sobie radzicie z nimi w nocy?..
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 4821 - 4830 z 5193.
My mamy wszystkie okna od południa, więc cały dzień słońce wali. Rolety cały czas pozasłaniane, ciemno jak w jaskini, ale i tak gorąco jak cholera.
W przedpokoju, gdzie jest najchłodniej nniby, terometr pokazuje 29 stopni. Młody jest marudny i zaspany, albo marudzi, albo śpi, albo używa cycka. I to bardziej pije niż je, nie dziwię się, mi też się nie chce jeść w te upały. Wyszłam z nim dzisiaj na dwór przed blok tylko i siedzieliśmy 2 godziny pod drzewem w cieniu - ale nie było wiele lepiej niż w domu a momentami nawet gorzej.
Ja też ciężko znoszę te upały, w głowie mi się kręci, niby w nocy pogrzmiało troszkę, ale to za mało, żeby oczyścić powietrze. Teraz się trochę chmurzy, może popada. Mam nadzieję, bo już mi się kończą pomysły jak to przetrwać, brrr. W każdym razie cieszę się, że młody już nie jest taki malutki, bo gdybym w takie upały urodziła to nie wiem... współczuję czerwcowym mamusiom, naprawdę.
U nas dziś był tak upaln dzień jak jeszcze w tym roku nie było. w cieniu było 34 stopnie! Zgłupieć można było!!! Dobrze że w domu chłodniej niz na dworze , to siedzieliśmy przy zasuniętych roletach. a teraz grzmi, błyska się i straszy ale zero wiatru i nadal gorąco!!!
Ale macie rację że dziewczyny chodzące obecnie w wysokich ciążach mają o wiele gorzej i bardzo im współczuję. Ja z Filipkiem wlasnie tach chodziłam i wtedy też było upalne lato. Wtedy powiedziałam nigdy więcej nieplanuję ciąży na te miesiące :)
a ja wczoraj byłam pod wieczór z maą u lekarza bo strasznie amrudna była do tego miała temp 37,8 i okazało się że jest przegrzana.. lekarka osłuchała małą dobrze sprawdziłą gardełko i brzuszek i stwierdziła że to przez upał.. choć my wczoraj cay dzie w domku siedziałyśmy..
Hej :) moja Lena to też taka śmiechotka. Wkońcu się ochłodziło idzie odetchnąc..
nasz klub powoli przestaje istnieć o_O cisza jak nigdy :D
hehe Asiek tez to zauważyłam ...
powoli zapominamy, a szkoda
niektóre z nas czasu zapewne nie mają... mi też go czasem brakuje ale stram się tutaj zaglądac bo przez czas ciąży wkręciłam się w to nasze forum i pogawędki. Dzisiaj jest chłodniej mała dośc dobrze śpi w dzien wiec troszkę moge sobie tutaj posiedzieć.
jest chlodniej jest, tylko jak zobaczylam pogode na kolejne 3 dni to az sie przerazila ma byc nawet 13 stopni i padac ma;/ pociesza mnie tylko fakt ze od poniedzialku ma byc juz lepiej:)
Oliwka tez dzis juz sypia lepiej, dzis przespala mi cala noc, tylko nie wytrzymalam i o 6 ja przebudzilam do karmienia, wypila butle i znowu w kimono:)
to super Natka ;) moja już miesiąc czasu przesypia noce (odpukać tfu tfu :D) czasem się przebudzi poskomli dostaje smoka i idzie spać.. mam już dość tej samotności..:( nie mam się nawet do kogo odezwać w domku.. już bym tak chciała żeby mój M. wrócił z tej delegacji :( czasem mam go serdecznie dość nie powiem i marze żeby wyrwał się z domku a teraz brakuje mo go strasznie . Nie chciałabym być samotna matką bezkitu. Dzisiaj dostałam tą śmieszną decyzję z becikowego i dostaliśmy 2tysiące + rodzinne 77 co miesiąc bo w 2011 roku ja się uczyłam i nie miałam żadnych dochodów a mój M. miał jakieś grosze..