mnie na zaparcia tylko ten duphalac pomogl zadne owoce (kiwi jablka) itp ktore powinny dzialac przeczyszczajco nie dzialaly na mnie.tylko ten syprop co wczesniej pisalam.
ja juz wszystko mam do porodu:D moge juz rodzic :D
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1381 - 1390 z 6431.
narzeczony codziennie sie mnie pyta kiedy rodzisz kiedy rodzisz jak bym ja to miała wiedziec;) wieczorem gada do brzuch Niunia kiedy ty sie urodzisz bo tatus sie nie moze doczekac;)
no u mnie to samo, w dodatku wszyscy do nas dzwonią czy już urodziłam :) jest mega zainteresowanie, czuje ze beda sie wpraszac :)
heh te telefony sa najlepsze ;) do mnie tez dzwonia i wielekie zaskoczenie w glosie a ty jeszcze nie na porodówce ;)
do mnie tylko znajomi na szczescie czasem napisza czy juz urodzilam..tak to nie mam telefonow od rodziny czy juz jestem na porodowce czy po.. ale wiem ze po powrocie do domu jak sie dowiedza keidy wychodze z malym to na pewno beda chcieli sie wprosic zeby malego zobaczyc.mam nadzieje ze skutecznie wybije im to z glowy..w koncu dziecko tez sie bedzie czulo niespokojne jak zobaczy nowe twarze od razu..niech na razie sie zadomowi i zeby poznawal najblizsze otoczenie moich rodzicow brata i najblizsza babcie i mnie..a na reszte przyjdzie kolej
Niestety nie każdy rozumie, że o takich odwiedzinach powinna decydować matka, która jest w dość trudnej nowej sytuacji, sam połóg, do tego dziecko którego trzeba się nauczyć, a tu jeszcze goście, którzy najczęściej przez kilka miesięcy się nie pojawiali a teraz walą drzwiami i oknami. Mnie szczerze mówiąc trochę irytuje to, że przez całą ciążę siedziałam w domu, była zima, więc tym bardziej mi się nudziło i mało kiedy ktoś wpadł, raczej dzwonili, a teraz w 9 m-cu mam codziennie wizyty, boli mnie kręgosłup, mam anemię więc muszę się w południe położyć a nawet nie mam czasu zrobić obiadu bo ciągle ktoś siedzi. I te dobre rady mam, które rodziły daaaaawno temu...to mnie normalnie rozwala!!!
no ja juz mam pelno zapowiedzi odwiedzin zaraz jak wroce do domu od rodziny,znajomych moich rodzicow itd..masakra juz nie raz bylo to pisane ze to jest katorga i dla dziecka ktory bedzie czul strach lek widzac tyle nowych twarzy a nie bedzie mogl rozpoznac tych najblizszych (moich rodzicow,mnie,brata mojego i mamy mojej mamy ktora mieszka nade mna)
ja wczoraj prawie rozwaliłam telefon.... wszyscy dzwonią i sie ciągle pytają czy juz.... nosz kur*** jakby było juz to na pewno wszystkim bym sie pochwaliła... ludzie w ogóle nie myślą....
no dokladnie:) draznia takie telefony irytuja strasznie.. mnie wujek od kilku dni wkurza bo ciagle sie pyta kto zostanie chrzestnymi rodzicami malego;/ a ja nosz ku** skad mam wiedzeic na razie chrztu nie planuje;/ na razie o tym nie mysle. na razie to chce zdrowego synka urodzic i nim sie zajac a potem formalnosciami w urzedach i przychodni;/ po urodzeniu a potem bede myslec kogo wziac ale do niego to nie dociera ;/ bo ciagle mysli ze w ciagu 24h podejme decyzje jakas;/ wrrrrr draznia mnie takie rzeczy i powtarzac ze jak bede robic chrzciny to sie dowiedza te osoby kto kim bedzie;/ ale nie kapuja normalnie!!
cześć babeczki:] wróciłam i jestem juz bez brzuszka:)