Asiuleczka mój też to ma, już od soboty... a dzisiaj zauważyłam też kilka krostek na dekolcie. Do tego całe czoło... Położna kazała iść do GP właśnie, a ja nawet jeszcze nie zdążyłam go zarejestrować... Ale jutro rano mam nadzieję pojedziemy... Myslalam, że to zejdzie, Kuzynka która go widziałą, mówiła by sie nie martwić tylko obserwowac bo może to faktycznie alergia na coś co zjadłam i że teraz takie rzeczy bedą się pojawiać często... A może to przez moje hormony..ehh nie wiem. No i od soboty nic się nie zmienia, wieć może to nie alergia, ja czekam max do piątku. Tym czasem przemywam buzie jak zwykle wacikiem z wodą, bo boję się używać czegokolwiek by nie pogorszyć tego stanu.