Kamilka, w tym tylko problem, że nie koniecznie potrzebuję się tak obżerać, czuję się pełna. Mój dzisiejszy dzień:
Bułka grahamka z serkiem białym,
Bułka grachamka z chudą wędliną
3 parówki wiedeńskie 90% mięsa ( wiem zło!!!) i dwie kromeczki orkiszowego ( pszenno żytni) chlebka do tego musztarda.
1 maca
2 ptasie mleczka
Obiadu nie zjadłam bo mi nie smakował :P
Kupiłam dziś w biedronce mąkę żytnią, zamysł robienia właśnie naleśników ( ja wolę wersję na ostro więc myślę, że nie będzie źle smakowało, zwłaszcza, że jem sporo orkiszowo żytniego pieczywa, robi dla mnei nawet takie bułeczki szwagier piekarz, ja je nazywam grahamki więc jestem przyzwyczajona).
Wyznaję też zasadę, czego nie masz w domu tego nie zjesz, więc pierwszy krok do dobrej diety to zakupy :) obecnie nie kupuję słodyczy i chipsów, a ptasim mleczkiem częstuje mnie mój Teść, bo dostał 4 czy 5 opakowań na dzień dziadka :D
Nie piję podczas ćwiczeń, nie lubię jak mi chlupie w brzuchu :D
Straszne są te ćwiczenia z rundy 8 ja nie daje im do końca rady na wszystkie powtórzenia więc trochę sobie je modyfikuję. Dziś bolały mnie bardzo ramiona :/ podstawa to myśleć o brzuchu, łapać dzięki niemu równowagę, najpierw równowaga a potem potem powoli uruchamiać kolejne części ciała. Trzeba dobrz i równo się ustawić, a brzuch musi pracować. To boli niestety a przynajmniej mnie. Kiedy widzę, że bardzo boli mnie ręka, zaczynam się trząść to robię sobie jakiekolwiek inne ćwiczenia z tych na boku w takiej pozycji, więc albo się obracam prostując rękę do góry naprzemiennie, albo robię ćwiczenie gdzie dłoń do góry a potem pod siebie wywija. Najważneijsze, to nie siedzieć i się zastanawiać, jakiekolwiek podobne ćwiczenie już przybliża nas do ideału :)
Generalnie ja idę za tym co mi podpowiada ciało, a podpowiada mi tyle, że się dobrze czuje, ma siłę, jest pojedzone, nie boli mnie brzuch nie mam wzdęć - to naprawdę wielka ulga, bo ciągle mi dolegały... i już jest lżej :)
Miałam czerwoną soczewicę z biedronki. Nadal mam więc zrobię jeszcze kiedyś tą zupę, jak mi nie będzie smakować to więcej sobie tego nie zrobię... dziś szwagierka mówiła, że ponoć przepyszne są pierogi właśnie z soczewicą.
Chciałabym zaznaczyć jeszcze, że dużo taniej też na tym wychodzimy nie kupując słodyczy, chipsów, napojów. :)))) także czyńcie jak ja, swiadome, kontrolowane zakupy, bo cokolwiek w domu będzie to będzie was kusić
Dziś bez treningu, straciłam dwie godziny na robieniu zakupów przedurodzinowych, eh.