I powiem ci szczerze ze teraz między nami jest super pomimo takiej rozłąki. Nie kłucimy sie ani nic. Poprostu się kochamy...

no właśnie paulinko o to chodzi ze ja go już chyba nie pociągam:(nie wiem czy dobrze robimy biorąc slub:(A moze ma inna?I ona go zaspokaja...nie raz wpadam w paranoje i szukam w jego telefonie jakiegos znaku.Ale nic nie znajduje...wącham go czy nie czuć obcych perfum i też nic.Niema go po całych dniach tak jak twojego i mam głupie mysli.Ale jego zachowanie w stosunku co do mnie (sex)na jedno wskazuje.

Wiesz on już nie długo będzie miał 40 lat, chyba słabnie ochota na seks wtedy..?  No niewiem porozmawiaj z nim szczerze ale nie kontroluj go bo im bardziej go będziesz kontrolować tym prędzej ci ucieknie sprzed nosa. A po za tym ślub chcę  z tobąto chyba coś znaczy prawda...? Na pewno cię kocha. OIpowiedz mu o swoich podejrzaniach, uczuciach, obawach...

własnie nie raz mu mówiłam i on doskonale wie że mam takie mysli i obawy ,ale tak naprawdę po takiej rozmowie nic sie nie zmienia.On obiecuje poprawe i na tym się kończy.a to że się znudził przez tak krutki okres czasu bycia ze mna to jest nie pokojące .bo jak bysmy byli 10lat ze soba to rozumiem ze ochota może się obniżyć ale po 3 latach ze sobą to chyba nie możliwe.

No wiesz nam jakoś seksu i częstotliwość też spadła i to po 2-3 latach... Niemartw się. Mów mów i mów mu ciągle, że obiecał poprawe.

A poza tym wiesz co najlepiej twój partner lubi w łóżku. Załóz coś seksownego , zrób super kolację, wannę naszykuj, wody nalej jakieś olejki ,świeczki i może to pomoże...?

niunia nam nie spi do 11 w nocy więc będzie trudno....ale postaram się o atmosfere:)dzieki za pocieszenie:)

Nie ma sprawy.Wiesz powiem ci coś zabawnego. Otóż jak nasz syek miał około 1,5 roku może dwa lata to my kiedy to robiliśmy to się przebudził spojrzał na nas i muwi tak : TAK RÓB TATA TAK RÓB...! Myślałam że pękniemy ze śmiechu. Ale oczywiście synek spał osobno w łóżeczku. hehh....

hehe to aparat z niego niezły:)

Właśnie wstawiłam zdj mojego brzuszka jest naprawdę malutki... :-(