nana, no właśnie o to chodzi :) Przecież sama siedziałam i ryczałam, co zaś Wojtek k.... chce :P Właśnie przez to cackanie się ze sobą, masakrowanie w stylu - na plecach spać nie wolno, na boku też, na głowie kurna trzeba przez całą ciążę cackanie się i próbowanie zapanowania nad sytuacją i potem jest zonk jak się okazuje, że nie wystarczyło nie spać na plecach żeby dziecko było jak z reklamy i tylko pięknie wyglądało :P Tu się objawia właśnie strach i brak kontroli nad sytuacją, szukają dziury w całym, w tym przykładzie nie śpiąć na plecach myślą że mają wszystko kontrolowane a potem poród, którego za cholerę nie da się kontrolować i sytuacje w stylu obsrany od stóp do głów noworodek ryczący w tym momencie o żarcie i jest apokalipsa :D
![](http://fajnamama.pl/suwaczki/tiiik7k.png)