a u nas chyba zaczyna się skok rozwojowy... mała cały dzień tylko jęczy, płącze i śpi po 10-20 minut aż się boję nocy, a do tego ma problem ze zrobieniem kupy i dzisiaj pierwszy raz podałam czopek...
![](http://s3.suwaczek.com/201407104565.png)
a u nas chyba zaczyna się skok rozwojowy... mała cały dzień tylko jęczy, płącze i śpi po 10-20 minut aż się boję nocy, a do tego ma problem ze zrobieniem kupy i dzisiaj pierwszy raz podałam czopek...
nena 4700, to moja ma teraz :D rośnie jak szalona i ogółowo z wyglądu i zachowania wygląda na starszą ;P
A co do zachowania, to moja ogólnie jest dosyc grzeczna na ogół, chociaż malutko śpi za dnia, bo ze 3 godziny może w krótkich drzemkach ;) aczkolweik trzy wieczory były takie, że tylko płakała i płakała po kilka godzin :(. W nocy ładnie spi, bo wstaje co 2-4 godzinki, w porywach 6 (4 razy :P), ale dwa razy już miała przerwę 3godzinną w nocnym śnie.. :P. Jednak teraz (przy drugim dziecku) się tym wszystkim nie przejmuję, daję radę i nie panikuję, a to myślę, że dobrze na Nią wpływa ;)
asia - u mnie dzis to samo bylo.. teraz spi po kapaniu i jedzeniu, mam nadzieje ze chociaz do 3 przykima..
ahhh moj smyk taki maly.. generalnie nie mam zastrzezen co do rozwoju bo wszystko ok no i przybiera ok 250g tygodniowo wiec to tez niby ok ale jak czytam ze wasze dzieci maja po 7kg to :P
a tu moj krasnal i jego pierwsze usmiechy na przelomie 6/7tyg :)
jest malutki ale chyba szczesliwy co :)
http://40tygodni.pl/nena714/galeria/30211/50216,9c560e300dad38ec3b7c36ccc5458f81-jpg.html
nena pierwsze uśmiechy są najwspanialsze, taka nagroda dla mamy za cały trud hehe :D My też już mamy je za sobą ;) A to, że Twój mały jest mały, to tylko na + ;) ważne, że przybiera, czyli rośnie w swoim tempie ;)
Mnie Wojtek zawsze rano wita uśmiechami po przebudzeniu :D Ryje się ile wlezie :D Potem mu przechodzi i uśmiechy plus chichoty rezerwuje dla dziadka :) Muszę nagrać te chichoty w końcu :P
Ps. W KOŃCU zaczął podnosić głowę.
Dziewczyny... czasami jak czytam na forum w co tu wierzy większość bab to mi witki opadają. Pitolą się ze sobą w ciąży, boją się własnego cienia a potem jest płacz przy noworodku bo takie wystraszone samym życiem. Kurde.... Mnie się dziś Wojtek tak obs..ał, że wziełam go do łazienki, wsadziłam mu tyłek w umywalkę i hop umyte. Nawet body nie ściągnęłam tylko podwinęłam. Mam wrażenie, że jakbym o tym na forum napisała, to zaraz bym usłyszała "Nie powinno się". Ja pierdzele... A potem ja się sobie samej dziwie, czemu ewolucja kobiet poszła w taką stronę, że teraz po porodzie kobiety przez parę tygodni czują się jak zmasakrowane a kiedy rodziły w polu i dawaj dalej do ziemniaczków :/ Yhhh
izaboo dokladnie mam takie samo zdanie - szczegolnie po tym pytaniu wczoraj o spaniu na plecach :D a apropo obsrywania to moj ostatnio o 4 w nocy zasr.l mi pol przescieradla i pol siebie jak go przewijalam . I tak w srodku nocy mialam przyjemnosc myc jegoi i zmieniac posciel , alez bylam zachwycona i wogole spac mi sie nie chcialo :D
wiecie teraz z perspektywy czasu to tez mi sie smiac chce z tych dziewczyn, a ze hemoglobina spadla, a czy na plecach spac, a ze jej sie brzuch stawia to pewnie juz glowka dziecka wychodzi.. :P i takie tam... ale wiecie ja tez sie podniecalam, ekscytowalam i przejmowalam kazdym piardnieciem, to tak chyba jest z pierwszymi ciazami ze wszystko takie egzaltowane.. nawet baby bluesa zlapalam a teraz smiac mi sie chce z samej siebie ze siedzialam i ryczalam ze dziecko kupy nie robi albo ze placze to NA PEWNO boli go cos.. :P teraz juz luzik... i jak sama Arletka napisala ze przy drugim dziecku juz sie niczym nie przejmuje i wszystko robi na luzie a nie jak przy pierwszym.. takze cos w tym jest :) MY JESTESMY TERAZ MADRE BO JESTESMY PO :) i chwalic Boga za to :D