Ja się boje tego,żeby dzidziuś zaczął oddychać i żeby nikt go nie upuscił :o za dużo w życiu filmów chyba oglądałam... :/
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 401 - 410 z 674.
paramone no chyba za duzo :P
Hej, właśnie ja też okropnie boje sie porodu. Niektóre koleżanki które to przeszły mówią że już nie będą rodzić, inne że troche bólu ale szybko się zapomina. Wcześniej nigdy nie byłam odporna na ból, nawet przy okresie jęczałam non stop, a teraz... O dzidzie też się boje marze tylko o tym żeby mój synuś głośno zaczął płakać od razu.
Witam jestem tu nowa i tak jak wy boje się mojego pierwszego porodu wszystko takie nowe. Jestem w 27 tyg teraz i przez 4 dni byłam w szpitalu bo mam nasilone skurcze brzuch mi twardnieje i musiałam leżeć pod kroplówką z magnezem bo było zagrozenie przedwczesnym porodem. nie wiem co bym zrobiła jakbym teraz miała rodzić i na dodatek straciła dziecko. :(
Klaudia, teraz nawet jak byś urodziła, to jest duże prawdopodobieństwo, że twoje dziecko zostalo by uratowane.
Wołabym oczywiście nie. Choć w szpitalu podawali mi sterydy na wzrost płuc dziecka, żeby miało szanse przeżycia. Lepiej niech siedzi w brzuchu jak mu dobrze, jeszcze zimno na dworze.:)
No to to jasne, ale chciałam cię jakoś uspokoić :)
Cześć, Dziewczyny. Jestem w 23 tc i do tej pory jakoś nie myślałam o porodzie. We wtorek byłam na "wycieczce" po szpitalu, którą zorganizował mój ginex i teraz dotarło do mnie, że będę musiała ten poród jakoś przeżyć. Po tym, co tam zobaczyłam jestem trochę przerażona. Niby wszystko takie ładne, czyste, położna uśmiechnięta i w ogóle wszystko OK, ale jak zobaczyłam ten morderczy fotel, to słabo mi się zrobiło. Ginex opowiedział, co się tam po kolei dzieje, ale jak doszedł do rodzenia łożyska i że potem mu się przyglądają i macają, żeby sprawdzić, czy wyszło całe, to byłam już w kolorze szpitalnej ściany. Gdyby to było możliwe, to pewnie wzięłabym na tą salę z pół litra.
Po powrocie do domu najwyraźniej było mi mało. Poszperałam trochę w internecie i znalazłam filmik, jak jakaś Azjatka rodziła bobaska, a potem łożysko. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Z jednej strony chyba jeszcze bardziej się przestraszyłam, ale z drugiej wiem mniej więcej, co mnie czeka. Po dwóch dniach jestem spokojniejsza, natomiast domniemany ojciec dziecka ;) stwierdził, że po obejrzeniu tego filmu jest pewny, że chce ze mną być przy porodzie, bo już wie, co się mniej więcej dzieje i jeśli będę chciała, to mogę go na tej porodówce zbluźnić czy złamać rękę. :
Dziewczyny, czy Wy też jesteście takie przerażone tym, co nas wszystkie czeka?
Ja przymierzałam się do oglądania takiego filmiku,ale nie zrobiłam tego. Wystarczy,ze już porządnie mnie nastraszyła własna matka i szwagierka. Jestem przygotowana na ból,wymioty gdzie popadnie,uczucie rozrywających kości... Wolę iść na żywca,przynajmniej czas szybciej zleci. Chyba lepiej nie wiedzieć co nas czeka :) Ale przerażona jestem,owszem. Zwłaszcza,ze podobno mam bardzo duże dziecko w brzuchu :P
Może po obejrzeniu takiego filmiku byś się trochę uspokoiła. Ja znalazłam akurat taki, ze nie było masakry, żadnych krwotoków, wymiotów itp. Nie podobało mi się tylko jak położna (a raczej akuszerka starej daty) obchodziła się z noworodkiem.
Z pewnością dzisiaj jestem spokojniejsza niż przedwczoraj, ale wypowiem się może na ten temat za jakiś tydzień lub dwa, bo teraz jeszcze nie jestem pewna, czy to było dobre posunięcie.