cieszę się że wszystko jest już dobrze ,zatem kochana teraz dużo oszczędzania się i zdrówka dla Was :) pozdrawiam serdecznie ")
Witam Kochane!
Pisze do Was z oddziału patologii ciąży, niestety miałam zagrożenie przedwczesnym porodem, jednak zdążyłam dojechać do szpitala i można było to wszystko zatrzymać. Wpakowali we mnie chyba wszystkie leki jakie mieli i jak na razie spokój. Najgorsze jest to, że juz do końca muszę bardzo się oszczędzać i najlepiej by było gdybym leżała... :( Z dzieciątkiem wszystko w porządku, najadłam sie strachu a to wszystko z mojej winy ...
... Nie mogłam juz patrzec na upierdo...e okna i postanowiłam je umyć, a że mieszkam w duzym domu, to przecież nie umyję jednego tylko juz wszystkie za jednym zamachem... Po umyciu okien stwierdziła m, że przecież przydałoby sie również zetrzeć kurze, poodkurzać i podłogę umyć, do tego prasowałam ubranka... Po tych wszystkich czynnościach o 23.00 w sobotę ( a były to moje urodziny) zaczęłam mieć regularne skurcze, zaczął odchodzić czop i juz wiedziałam, że jest źle. Na szczęście do szpitala mam 2 km więc dojechaliśmy dosłownie w minutę i tylko dlatego mój Synuś jest jeszcze w brzuchu. Gdyby było trochę dalej, akcja byłaby juz zbyt zaawansowana...
Napiszę coś więcej jak się będę czuła trochę na siłach, ale bądź co bądź twarde babsko ze mnie i tak łatwo się nie dam ;)
Dlatego dziewczyny, błagam Was, nie róbcie takich głupot... Okna moga poczekać, podłoga też... Szczególnie to prośba do Ciebie Aniu, bo po Twoich wpisach wiem, że się nie oszczędzasz.
Uczcie się na moim błędzie i odpoczywajcie!!! Bo ten leń, na którego tak narzekacie to nic innego jak MATKA NATURA krzycząca do Was: "Odpoczywaj, upierdolone okno to nie tragedia"
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 23.
o super, że się supokoiła akcja:) Trzymam kciuki:) To ja chyba też czasem dam sobie spokój z czyszczeniem wanny czy płytek, poprostu poczekam do 38 tygodnia na sprzątanie przed porodem i oczywiście zagonie mojego P.;P Pozdrawiam!
:O Uważaj na siebie !!!!
Cieszę się , że wszystko się dobrze skończyło :) :*
Ja nie dalej jak w zeszły czwartek też myłam okna, bo przez 7 tygodni miałam przebudowę drogi osiedlowej i na okna nie tylko nie dało się popatrzeć ale i przez nie nie było już jak popatrzeć bo takie były brudne,na szczęście u mnie nic się nie działo. Dobrze , że u Ciebie wszystko dobrze się skończyło, teraz siedź grzecznie. Ja też już spuszczam z tonu i dawkuje sobie wysiłek od 30 tygodnia muszę już mocno się oszczędzać, bo przedwczesny poród w naszym przypadku to nie tylko zagrożenie dla malucha ale i dla mnie.
Trzymam kciuki, za wasze ostatnie tygodnie. Oby upłynęły w spokoju;)
Kochane, dziękuje za słowa otuchy :) I uważajcie na siebie!!! Gonić chłopów do roboty!
Jesteś po dobrą opieką, maluszek na pewno poczeka na swój czas. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby było OK.
Oj wy baby - sprzątaczki, od czego chłopów macie?! Ja jestem bałaganiarą, a w ciązy miałam taki awers do sprzątania, że popadłam w depresję bojąc się, że jak się dziecko urodzi to się burdelu przelęknie, ale za jasną cholerę nie mogłam wziąć się za sprzątanie :) No i przenosiłam :)
Życzę zdrowia!
a ja mialam dzis okna myc,pi..... nie robie piekna pogoda ja na urlopie wyrywam sie z domu na caly dzien ;)
No... trochę niefajnie. Instynkt gniazdowania to też "matka natura" ;) ale fakt faktem, trzeba się opamiętać i podchodzić do tych wszystkich czynnośći spokojnie i stopniowo. Nic by się nie stało gdybyś samo mycie okien rozłożyła sobie na dwa dni. W międzyczasie trochę poodpoczywała. Ważne, że dziecko jeszcze w środku. A jeśli nie to lepie jurodzić w 34 tygodniu niż w 24 :/