Będzie dobrze,zobaczysz,trzymam kciuki
Coraz większy stres, paraliżujący strach i obawy przed komplikacjami, próżnociągiem czy kleszczami... Byłam świadkiem tylu powikłanych porodów, tylu nieszczęć na trakcie, że nie umiem przestać o tym mysleć... Zmuszam się żeby mieć na uwadze tylko dobre rzeczy, w końcu 80% porodów przebiega naturalnie i bez niepotrzebnych komplikacji...
Przez te chore mysli nie mogę spać, chodzę po domu jak jakiś psychol, straciłam resztki dobrego humoru. Staram się nie nastawiać negatywnie ale to silniejsze ode mnie. Nie wiem czemu pamiętam ze swojej pracy tylko złe rzeczy, które wracaja i wracają... Im bliżej tego dnia, tym są wyraźniejsze... Siedzę tylko i analizuje co może pójść źle, co może się nie udać...
A to nowośc dla mnie bo z reguły nie jestem pesymistką...
Chciałabym żeby to wszystko się już zaczęło i jak najszybciej skończyło bo inaczej się chyba wykończę....
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
ja juz od 3 dni czekam po terminie żeby sie cos zaczeło dziac i lipa :D i juz skonczyłam sie przejmowac. Prędzej czy później wyjdzie :D MYŚL POZYTYWNIE !! najwazniejsze żebys sie nie stresowała :) ja juz przestałam i mam wszystko w dupie hehe :D
trzymam kciuki ! :)))))))))))
bedzi dobrze ! :) masz takie mysli bo bylas pewnie nie przy jednym porodzie i sie naogladałas ;) takze glowa do góry;)
Koniczynko przestań się martwiac. Grunt to pozytywne myślenie.
ja mam to somo i takie same mysli choc termin jeszcze przde mna ale czuje sie tak jakbym miała umrzec przy tym 3 porodzie i tez te mysli sa silniejsze ode mnie i tez staram sie sobie tłumaczyc ,zeby tak nie myslec im blizej tym gorzej..ale trzymam kciuki za was i napewno bedzie ok:)
ja mam to samo:( spać nie mogę bo dziś idę na decydujące USG;/ Jak dzidzi wyjdzie źle doppler to będą mi wywoływać. Przez te nadciśnienie cholerne! Też się strasznie boję czy ze zwględu na to wszystko nie będzie powikłań itd. Tymbardziej, że maluszek ponoć jest bardzo malutki, ale okaże się jak wyjdzie. Też już chcę mieć ten poród za sobą... Aj musimy być cierpliwe:) Trzymam kciuki za Ciebie:)
przeciez bedzie wszystko dobrze:):):)
Glowa do gory:):)
Koniczynko nie wkręcaj sobie!Wiem,że latwo powiedzieć,ale postaraj się zrelakować i myśleć pozytywnie.Choć wiem co czujesz,bo sama się bardzo denerwowałam przed cesarką.No,ale na salę operacyjną wchodzilam już z uśmiechem;) I Ty też tak zrób.Pomyśl sobie,że już niedługo zobaczysz swoje maleństwo,a tyle na to czekałaś;)
Jak sie bole zaczna, to wszystkie mysli uleca i bedziesz zyc ta chwila ;)
Tez przerazaly mnie wlasnie wszystkie te rzeczy, o ktorych wypisujesz, ale potem pomyslalam, ze mnie to nie moze spotkac i tyle. Wszystko jest ok i bedzie ok! A jak sie sprezysz, nie bedziesz myslec o sobie, tylko o dziecku, to porod przebiegnie sprawnie :) Dla niego zbierz tylek w przyslowiowe troki i zalatw sprawe szybko hehe. Wiem, ze to tylko gadanie, ale zyj chwila. Nie ma porodu, to o nim nie mysl. Bedzie - to skupisz sie na przebiegajacych minutach. W bolach bedziesz myslec tylko o jego koncu.
NIE WOLNO MYSLEC NA ZAPAS - CIESZ SIE CHWILA OBECNA I BASTA :)))
Ale ze mnie madrala, bo mam juz 2 porody za soba ;) I chyba wiecej nie planuje ;D