który szpital najadje sie na poród w WARSZAWIE??? reniuszka |
2011-02-21 11:39
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny macie moze jakies doswiadczenie w tym temacie? :)
Ja pierwsze swoje dziecko rodziłam prawie 10 lat temu ;) w szpitalu Bielańskim... w tamtym okresie był to według rankingu "rodzic po ludzku" najgorszy szpital a trafiłam tam bo akurat musiałam wykonac jakies badania i okazało sie ze rodze ;) wiec nie mialam wyjscia i musialam tam zostac ;) w ogole smieszna historia ale nie bede Was teraz tym zanudzac ;)
chodzi o to ze teraz ten szpital jest zachwalany na maxa... i podobno ciezko jest sie tam dostac....
Jakie szpitale polecacie do rodzenia i gdzie sa bezplatne porody rodzinne? :)
za moich czasow w szpitalu bielanskim wszystko bylo darmowe ;) obsluga po porodzie byla naprawde przemila z reszta podczas porodu tez wszystko bylo ok...
Czekam na Wasze relacje ze swoich porodów ;)))

TAGI

porod

  

rodzenie

  

szpital

  

Warszawa

  

10

Odpowiedzi

(2011-02-21 11:53:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myrockbaby
Znajome rodziły niedawno na Madalińskiego w Szpitalu im. Świętej Rodziny. Ja chodzę tam na wizyty i przyznam, że lekarze są w porządku. Widziałam sale porodowe przy "Zwiedzaniu" - nie ma problemu, by o to poprosić. Więc uważam, że warto samemu zobaczyć. Cennik różnych dodatkowych usłóg znajduje się na stronie : http://szpitalmadalinskiego.pl/ . Myślę, że jest godny polecenia. Szpitale na Karowej czy Żelaznej raczej się nie umywają do tego.
(2011-02-21 12:16:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Chcialam rodzic na Karowej i w koncowce 2009 byl to szpital oblegany na maxa (w ogole ferelny okres do rodzenia mi sie trafil)i zostalam przewieziona do Wolominskiego, ale bardzo chwale sobie ten szpital.

Niecale 3 tygodnie temu kolezanka rodzila, tez chciala na Karowej, ale przewiezli ja na Solec (Sama sie w tym szpitalu urodzilam)i pomimo tego,ze ja bylam na anty do szpitala (i w jakis tam sposob jestem nadal), kolezanka byla bardzo zadowolona.

Co do bielanskiego to moje ostatnie info jest z lipca 09, kiedy kolezanka po urodzeniu tam dziecka, stwierdzila,ze juz nigdy w zyciu nie chce miec z tym szpitalem nic wspolnego, wszystko bylo jedna wielka porazka.

Szpital czerniakowski to jedyny szpital o ktorym slysze skrajnie negatywne opinie badz bardzo pozytywne (nigdy nie spotkalam sie z neutralna opinia), sama twierdze, ze szpital ten to syf.

Nie ma szpitala, ktory by kazdemu dogodzil, ale na dobra sprawe w kazdym mozna urodzic.
(2011-02-21 12:23:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
reniuszka
Chcialam rodzic na Karowej i w koncowce 2009 byl to szpital oblegany na maxa (w ogole ferelny okres do rodzenia mi sie trafil)i zostalam przewieziona do Wolominskiego, ale bardzo chwale sobie ten szpital.

Niecale 3 tygodnie temu kolezanka rodzila, tez chciala na Karowej, ale przewiezli ja na Solec (Sama sie w tym szpitalu urodzilam)i pomimo tego,ze ja bylam na anty do szpitala (i w jakis tam sposob jestem nadal), kolezanka byla bardzo zadowolona.

Co do bielanskiego to moje ostatnie info jest z lipca 09, kiedy kolezanka po urodzeniu tam dziecka, stwierdzila,ze juz nigdy w zyciu nie chce miec z tym szpitalem nic wspolnego, wszystko bylo jedna wielka porazka.

Szpital czerniakowski to jedyny szpital o ktorym slysze skrajnie negatywne opinie badz bardzo pozytywne (nigdy nie spotkalam sie z neutralna opinia), sama twierdze, ze szpital ten to syf.

Nie ma szpitala, ktory by kazdemu dogodzil, ale na dobra sprawe w kazdym mozna urodzic.
;)
po prostu to trzeba przezyc ;P ale moze jest jakas kobieta ktora przezyla milo taki pobyt ;)
tak jak pisalam wczesniej... ja mam mile wspomnienia z bielanskiego ale to bylo prawie 10 lat temu ;)
(2011-02-21 12:23:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
reniuszka
Znajome rodziły niedawno na Madalińskiego w Szpitalu im. Świętej Rodziny. Ja chodzę tam na wizyty i przyznam, że lekarze są w porządku. Widziałam sale porodowe przy "Zwiedzaniu" - nie ma problemu, by o to poprosić. Więc uważam, że warto samemu zobaczyć. Cennik różnych dodatkowych usłóg znajduje się na stronie : http://szpitalmadalinskiego.pl/ . Myślę, że jest godny polecenia. Szpitale na Karowej czy Żelaznej raczej się nie umywają do tego.
dzieki za linka spradzw sobie ;)
troche tego forum jeszcze nie ogarniam i nie wiem gdzie te moje poprzednie odpowiedzi sa ;)
wsiakły...
(2011-02-21 21:50:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi
rodziłam w maju 2010 na Karowej, w ogóle prawie całą ciążę tam leżałam, jak dla mnie tam i nigdzie więcej

odradzam Czerniakowską, kuzynkę zarazili sepsą przy dolewaniu wód płodowych, a później musieli usunąć ciążę w 20tc bo było zagrożenie jej życia

kilka kolezanek rodziło na Wołoskiej, jedne zadowolone, inne nie
(2011-03-15 00:54:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nunka
Ja pierwsze dziecko rodziłam przypadkiem na Czerniakowskiej. Opieka na patologii ciąży, gdzie wcześniej wylądowałam była świetna, ale już na sali porodowej zaczęły się schody. Skończyło się tym, że po 10 godzinach porodu naturalnego wylądowałam na sali operacyjnej (z 9cm rozwarciem), bo przez brak postępu w porodzie (o 3 godziny za późno została podłączona oksytocyna w stosunku do zlecenia lekarza) dostałam zakażenia wewnątrzmacicznego i zaczęłam odpływać. Podczas cc w gratisie dołożyli mi bakterię, która wywołała sepsę. Nikt mnie nawet nie poinformował w jakim naprawdę jestem stanie, nikt tak naprawdę za bardzo się też nie przejął. Ledwie przeżyłam. Kiedy rodzina zaczęła zadawać ordynatorowi pytania, ten się wściekł i zrobił awanturę :D Porażka! Wypis, który dostałam ze szpitala... żenada. Dosłownie 2 zdania, zero informacji, że sepsa.
Tym razem nie chcę przypadków i dlatego rodzę w Bielańskim (wtedy też zamierzałam, ale wyszło inaczej). Mam tam swoją lekarkę, która prowadzi już drugą moją ciążę, do tego biorę położną. Wszystko jest już dokładnie ustalone i teraz tylko zaciskam nogi żeby nie zacząć rodzić za wcześnie (bo moja córa rwie się mocno na świat od ponad miesiąca). Nie wiem jak będzie, ale po wszystkim, czyli na początku kwietnia, napiszę.
(2011-03-15 00:57:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nunka
rodziłam w maju 2010 na Karowej, w ogóle prawie całą ciążę tam leżałam, jak dla mnie tam i nigdzie więcej

odradzam Czerniakowską, kuzynkę zarazili sepsą przy dolewaniu wód płodowych, a później musieli usunąć ciążę w 20tc bo było zagrożenie jej życia

kilka kolezanek rodziło na Wołoskiej, jedne zadowolone, inne nie
W kwestii Czerniakowskiej...
Ja pierwsze dziecko rodziłam przypadkiem na Czerniakowskiej. Opieka na patologii ciąży, gdzie wcześniej wylądowałam była świetna, ale już na sali porodowej zaczęły się schody. Skończyło się tym, że po 10 godzinach porodu naturalnego wylądowałam na sali operacyjnej (z 9cm rozwarciem), bo przez brak postępu w porodzie (o 3 godziny za późno została podłączona oksytocyna w stosunku do zlecenia lekarza) dostałam zakażenia wewnątrzmacicznego i zaczęłam odpływać. Podczas cc w gratisie dołożyli mi bakterię, która wywołała sepsę. Nikt mnie nawet nie poinformował w jakim naprawdę jestem stanie, nikt tak naprawdę za bardzo się też nie przejął. Ledwie przeżyłam. Kiedy rodzina zaczęła zadawać ordynatorowi pytania, ten się wściekł i zrobił awanturę :D Porażka! Wypis, który dostałam ze szpitala... żenada. Dosłownie 2 zdania, zero informacji, że sepsa. Tym razem nie chcę przypadków i dlatego rodzę w Bielańskim (wtedy też zamierzałam, ale wyszło inaczej). Mam tam swoją lekarkę, która prowadzi już drugą moją ciążę, do tego biorę położną. Wszystko jest już dokładnie ustalone i teraz tylko zaciskam nogi żeby nie zacząć rodzić za wcześnie (bo moja córa rwie się mocno na świat od ponad miesiąca). Nie wiem jak będzie, ale po wszystkim, czyli na początku kwietnia, napiszę.
(2011-12-04 14:27:19) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
e1980
Witaj:)

rodziłam miesiąc temu w szpitalu Praskim. Całe szczęście obejrzałam wcześniej oddział, więc nie byłam zaskoczona rozpaczliwym wołaniem o remont:) Za to personel nadrabiał ten "skromny" brak w 100% Zwykle czyta się o tym, że na porodówkach wszyscy są nieprzyjemni, więc zaskoczyła mnie miła atmosfera i uprzejmość na patologii, a jeszcze bardziej właśnie na porodówce. Położna była sympatyczna, czułam się cały czas pod jej opieką, pan anestezjolog chyba urodził się po to, żeby znieczulać zewnątrzoponowo, a szyła mnie pani doktor z całkiem ciekawym poczuciem humoru:) Być może miałam jakiś fart, że trafiłam na taką zmianę, może było jakieś wyższe ciśnienie i wszyscy mieli lepszy nastrój- nie wiem, ale pomimo mojego mega stresu (pierwsze dziecko) nie było dzięki tym ludziom tak źle:) Jeżeli chodzi o opiekę nad dzieciem- pielęgniarki super, pediatrzy uprzejmi, choć mało tolerancyjni. Szkoły rodzenia nie polecam- miałam czasem wrażenie, że wyrażenie swojego zdania grozi utratą głowy, poza tym niestety teorie Pani Joli nie sprawdziły się w praktyce...
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy i życzę powodzenia:)

(2011-12-07 13:26:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
penne
ja jestem po Żelaznej i nigdy więcej ! Lekarze chamscy, nie liczą się z Twoim zdaniem, uzyskanie jakiejkolwiek informacji to walka. Na mnie przeprowadzili wszystkie zabiegi, nawet te co nie mieli zgody. Na chwilę obecną zastanawiam się nad pozwaniem szpitala. Jakaś masakra. Szpital kiedyś wisiał na listach "rodzić po ludzku" nie wiem co wg. lekarzy z tego szpitala to znaczy, ale na moim przykładzie wg. nich ochrona krocza = nacięcie, zawinięta pępowina = vacuum, brak skurczu wg ich widzimisie, czyli przyspieszanie = zabieg Kristelera. Ja dostałam wszystko w standardzie bo okres party trwał ponad 15 minut.
(2011-12-27 23:09:57 - edytowano 2011-12-27 23:11:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
miko9009
Byłam na badaniach na Karowej, tam tez pracuje mój lekarz prowadzący, szpital jest czysty, na oddziale endokrynologii ginekologicznej pielęgniarki cudowne (nie wiem jak inne oddziały). Jest to szpital głownie położniczy, zajmujący się problemami kobiet, więc raczej są w tym dobrzy. Słyszałam raczej pochlebne opinie i sama również zamierzam tam rodzić.

Dodam jeszcze, że porody rodzinne są darmowe, a znieczulenie na życzenie 500zł, ale to chyba wszędzie standard

Podobne pytania