Nareszcie wiemy co jest Małemu.Bidulek tyle czsu się męczył.Budził sie nam w nocy co pół godziny,godzinę z płaczem i tak co noc.Byłam załamana.W weekend zadzwoniłam na dyżur do szpitala i pojechaliśmy na wizytę.Po wizycie w szpitalu gdzie dostaliśmy paracetamol i lekarka stwierdziła,że dziecko wygląda na zdrowe.! W środę poszłam do przychodni gdzie doktor stwierdził,że takie dzieci się zdarzają,takie co to nie śpią w nocy.No myślałam,że wyjdę z siebie i stanę obok:(Palant.Mieliśmy przyjśc za dwa tygodnie gdyby nic sie nie zmieniło.to było w środę.W końcu wściekła nie widząc poprawy zadzwoniłam w piątkowy wieczór na dyżur w szpitalu I stał się cud:)Trafiłam na dyżur polskiego lekarza.Pojechaliśmy.I w koncu wiemy co bidulkowi jest.Zapalenie przewodu moczowego:(Jest na antybiotyku.Pomału sie sytuacja stabilizuje naszczęście.Zaczyna spać w nocy i juz nie budzi sie z płaczem.Oby teraz juz wszystko było dobrze.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Jejku to troszke przeszłaś przez ostatnie dni. Kurcze jak nie wiadomo co jest dziecku to powinni zrobić wszystkie badania i szukać. U nas tak jest, jak trafiliśmy z Małą do szpitala.
Dobrze że już Dyziowi lepiej. Zdrówka życzę. I buziaczki dla Ciebie :**
Biedaczyna ;-)
moja ciotka była z rocznym synem u lekarza, a on na to: Czy dziecko się na coś skarżyło, że coś je boli?
Zabiła go śmiechem, a on dopiero się zorientowałam z jak WIELKIM pacjentem ma doczynienia:)
całuski dla Dyzia:*:* Niech w końcu odeśpi swoje i pokaże rodzicom, że z maluszkiem też można całe noce spać:) i się wyspać.
Biedulek się męczył a Ciebie zbywali jak się dało co za lekarze wrrrr....
Niech wraca szybciutko do zdrówka :*** buziaczek w noseczek od ciociuni!!!