mieszkam z moim mezem a jakies 4 miesiace temu wprowadzila sie do nas moja siostra ktora nie miala gdzie sie podziac a nie chciala po dlugim juz czasie nie mieszkania z rodzicami do nich wracac i tu wlasnie zaczyna sie moj problem bo moja kochana siostra za nic nam nie placi nie kupuje tez jedzenia w domu nie robi nic traktuje jak hotel mi glupio prosic o cokolwiek bo jestem zdania ze to od niej powinno wyjsc dodam ze zarabia marne 700 zl bo jest aktualnie na stazu ktory sama sobie wybrala bo nie chcialo jej sie normalnie szukac pracy wiec poszla do urzedu pracy ma chlopaka(34lata) od 2 miesiecy ktory jest dobrym kolega mojego meza planuja razem zamieszkac ale widze ze on sie do tego jakos opornie zabiera wola siedziec mi na glowie prawie codziennie musze potem lazic i za nimi sprzatac czuje sie jak jakas pieprzona sprzataczka !dzisiaj juz mam serdecznie dosyc mam ochote wejsc do kuchni i ich wyjebac za drzwi myslicie ze to robota hormonow ? moze przesadzam ?
Odpowiedzi
Obraca kota ogonem i udaje ze to ty robisz jej krzywde , jest juz duza dziewczynka i powinna takie rzeczy rozumiec , podejrzewam ze dobrze rozumie ale robi tak bo jej wygodnie , cwaniara i tyle . A jak sie obrazi to niech sie obraza , krzyzyk na droge . Baba z wozu koniom lzej , szczegolnie Tobie bedzie lzej ...