nela24 i monisia1407 dziękuję wam za dobre słowo :)
Jak by wam tu napisać o moim życiu sprzed ciąży. Nigdy nie miałam dzieciństwa które my miała tylko piękne wspomnienia. jestem z 1995 roku i nie jest tak jak wiele osób uważa, że nas to już nie umieli wychować !!! Nawet sobie nie wyobrażacie jak mnie i moje siostry "tresowano" a raczej nasz ojciec nas "tresował". nie miałyśmy lekko, a Ja jako najstarsza to już w ogóle miałam tyle pracy co nie jeden dorosły w pracach przy domu. Może wam się to wydać śmieszne, bo wiele osób z takich rzeczy się śmieje. Ale wywalałam gnój, codziennie rano przed szkołą i codziennie wieczorem przed snem trzeba było pójść po obrządzać. Dać świniom, bykom. W wakacje przy żniwach się pracowało, siano z sąsiadem zbierałam. Co roku (podkreślę że co roku) od 5 klasy tylko Ja sama czasem z pomocą mamy musiałam prze gracować 1 ha ziemniaków. Kiedyś karą za przewinienie nie było zakaz wychodzenia na podwórko czy gry na komputerze, a np. przenoszenie kamieni, czyszczenie jakiś zagród, a nawet klęczenie przy ścianie z rękami w górze. A ile to razy w dupę dostałam, Raz nawet tak, że do szkoły przez tydzień nie chodziłam. Rzadko kiedy bawiłyśmy się z koleżankami bo na ogół nigdy nie miałyśmy czasu na zabawę. A nawet nie miałyśmy kiesy się nauczyć. Bo jak się przychodziło ze szkoły to się robiło w polu czy na podwórku. I nawet nie wiecie jak boli kiedy czytam wasze wypowiedzi na temat tych niesfornych nastolatków z rocznika 1995. Nie ma nikt prawa osądzać jak nie wie w jakich warunkach się wychowują dzieci jakie przeżywają traumy. To wszystko potem ma wielki wpływ na wyniki w nauce. A niektórzy mają czelność obrażać i wyzywać od głąbów i tępaków cały nasz rocznik !!! Powiem wam tylko tyle : Nie Macie Prawa !!! Cały czas żyłam tym co było przez wszystkie lata jak mnie ojciec traktował ale jak poszłam do szkoły średniej powiedziałam sobie że nie dam sobą pomiatać. I nie będę patrzeć jak on nas i mamę traktował. Może to że dużo pracowałyśmy w domu to nic. Ale to że za każdą choć małą drobnostką dostawałam lanie i kary dość bolesne i ciężkie. To jeszcze jak mu się coś nie podobało to potrafił rzucać w nas tym co miał pod ręką. To nawet kiedyś jak mama chciała mu zrobić zdjęcie a jemu się to nie spodobało to tak ja pobił że przez miesiąc miała sińce na rękach. No własnie i jak już poszłam do średniej to miałam wszystko w dupie i to jak będzie się zachowywał. Raz nawet jak za późno wróciłam do domu to mi włosy powyrywał. Chore ale prawdziwe. Nie miło jest słuchać jak ktoś cie nazywa tępakiem. Bo coś źle zrobisz! Więc nie osądzajcie innych !!! Nie krytykujcie. Kiedyś czytałam że dzieci bite w domu które nie zaznały miłości szukają ją w świecie po za domem i tak jest !!! To jest prawda ja ta miłość domową dopiero zaznałam jak zaczęłam spotykać się z K. ( nie mogę dalej pisać bo mi łzy płyną)To on mnie kochał i kocha tak jak bym chciała być kochana w tedy. Dziękuję że jesteś !!!
Komentarze
Wyświetlono: 31 - 32 z 32.
Przepraszam Cię nala24 za błąd