Nie przejmuj sie takimi dziewczynami... choc wiem ze to nie latwo.. Moze jak je odrobinke "olejesz" to przejdzie im ich zachowanie...?
Postanowiłam, że o tym napisze. Bo muszę to z Siebie wyrzucić. :(
Jest mi tak strasznie przykro, żal i źle na sercu. Zawsze każdą przyjaźń traktowałam poważnie. Z sercem i ciepłem. Każdą przyjaciółkę kochałam jak własną część serca a one ? A one zawsze wbiły mi nóż w plecy albo znikały bez słowa pożegnania. Zrywały wszelkie kontakty. W gimnazjum byłyśmy paczką było nas 4 i oczywiście ta jedna była ta najważniejszą Asia, ufałam każdej, kochałam każdą. Jeszcze w szkole bywały po między nami konflikty i i cisze . A raczej wszystko przez Joanne. Po gimnazjum gdy każda poszła w swoją stronę Karolina do najlepszej szkoły się dostała i zrobiła się panią z tak zwanej "sadowej" i odkąd tam poszła nawet mi na drodze cześć nie mówiła, Marlena mówiła cześć bo była w tej samej co ja i Aśka tylko na innym kierunku. Ja z Aśką jakoś znowu zaczęłyśmy rozmawiać, zwierzać się. Miałyśmy w tedy po 16 lat. Ja zaczęłam się spotykać właśnie z obecnym mężem bo chodził do tej samej szkoły co my ale znaliśmy się wcześniej właśnie przez Karolinę. Ona jakoś w październiku 2011 powiedziała mi że jest w ciąży. I może żeby nie ja to by mamie nic nie powiedziała i do lekarza żadnego nie poszła. (ale to już dłuższa historia) ona urodziła jakoś w lutym 2012. w tedy się jeszcze odzywałyśmy ale jakoś po miesiącu czy nawet dwóch jej coś odwaliło napisała do mnie, że odzywa się z Karoliną i że jak mi nie pasuje to "Nara". I tak na wiosnę minie 3 lata jak się nie odzywamy. Ale gdy właśnie byłam w technikum przyjaźniłam się z taką Magdą byłyśmy jak bliźniaczki wszystko razem. W jednej klasie. Ona miała chłopaka Radka. I któregoś wieczora pamiętam była zima przyszła do mnie sąsiadka i sobie rozmawiałyśmy ja miałam włączone gg w telefonie jakieś pół godziny przed przyjściem Sylwii pisałam normalnie z Magdą pożegnała się papa. No i tak sobie siedzimy plotkujemy a ja tam dostaje wiadomość od Magdy "wszystko zawsze przez Ciebie! wszystkie kłótnie wszystko., mam już tego dość " i wiele jeszcze innych rzeczy pisała jak to czytałam chciało mi się płakać, dobrze że była przy mnie Sylwia bo nie wiem. Nawet dzwoniłam do K. i mnie uspokajał. Nie wyjaśniła mi co się stało pisałam milion razy i nic. W szkole szerokim łukiem mnie omijał pytałam wszystkich czy coś wiedzą nikt nic. Przez 2 i pół roku nie wiedziałam co ja w tedy takiego zrobiłam mogłam jedynie snuć domysły. Ile ja razy płakałam, krzyczałam sama na siebie i co ? Nic nikt mi nie wytłumaczył. Aż do lata tego roku już teraz nie pamiętam jak ale udało mi się z Magda porozmawiać. Przeprosiła mnie za to co się w tedy stało. I wyjaśniła że to przez jej chłopaka który był o nią tak zazdrosny że nie pozwalał jej ze mną nawet rozmawiać. No i co ? Nic się już nie da tak łatwo naprawić :(
A teraz kolejna sprawia że się dołuje i zastanawiam co ja znowu źle robię!!!!
Bogusia moja kochana Bogusia. Nie mam jak się z nią spotkać więc często pisze do niej smska czy na Fb jak jest. I ? I ? raz odpisze raz nie ! Jak już odpisze to oczywiście nigdy nie powie co u niej. 26 listopada napisałam do niej zapytałam czy tam kogoś ma. Oczywiście Nie nie. A kilka dni temu na FB Bogusia W. i Tomasz R. są w związku. Myślałam że jesteśmy sobie bliskie że mówimy o wszystkim, ja jej o drugim dzidziusiu powiedziałam, o mojej pierwszej ciąży dowiedziała się pierwsza. Kocham ją a ona nie che ze mną rozmawiać :(
Boże czy to ze mną jest coś nie tak? Czy ja po prostu mam wpisane w życiorys Cierpienie ! Tylko i wyłącznie Cierpienie ! Ja zawsze pragnęłam żeby czuły się ważne, nie wiem co się stało.
Dziś noc będzie zalana :( Łzami !
A bym sobie wypiła wina na poprawę humoru :(
Już się napiłam o!
Chyba tylko tu z wami a więc za Przyjaźń Bo mi to już tylko toasty pozostały !
I za was Kochane czterdziestkowiczki ! Bo tylko tu mogę znaleść wsparcie !
Kocham was !
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Może masz racje, tylko czy ja tak potrafie ?
Przyjaciółki odeszły razem z miom ślubem, ciążą i porodem. Teraz jak się spotkamy przypadkiem gadamy o pogodzie. Przykre bardzo, alee cóż zrobić. To już są inne światy i ludzie myślą, że jak masz rodzinę i dziecko to nie da się z Toba pogadac, pośmiać i takie tam.
Trzymaj się i nie daj sie
Dziękuje dziewczyny za te słowa są dla mnie ważne :)
Olać takie koleżanki. Moje wszystkie przyjaźnie też się porozluźniały odkąd mam rodzinę. Z tymi "koleżankami" widuję się sporadycznie. Od czasu do czasu do siebie dzwonimy. Moja jedyna prawdziwa przyjacółka wypriwadziłą się za granicę, więcz nią tez kontakt tylko telefoniczny. A koleżanki- przyjaciółki z Liceum zostały w rodzinnym mieście, ja się wyprowadziłąm, więc widujemy się od swięta jak przyjadę. Też mi przykro ze nie mam nikogo bliskiego na miejscu, ze nie ma z kim poplotkować o dowolnej porze. Ale nauczyłąm się to olewać i żyć tak, że koleżanki są mi potrzebne tylko od czasu do czasu
kochana moja. nie smuc sie. to widocznie nie byly prawdziwe przyjaciolki . a zdrugiej strony przyjazn maleznstwo dzieci to nie jest juz tak prosta sprawa i oczywista. ja kiedys potwornie przywiazywalam sie do ludzi przyjazn traktowalam smiertelnie powaznie, ale odkad mam meza dziecko widze ze inaczej sie patrzy na to wszystko
nadal mam 3 przyjaciolki od lat ale to juz nie jest codzienne dzwonienie histeria przez teledon kiedy mi sie swiat wali. jak porozmawiamy 1 w tygodniu to jestbwspanaile. inaczej juz do tefo podchodze. wole dawac niz brac. byc wsparciem niz byc wspierana. nie wymagam bo dla mnie najwiekszym swiatem moim wsparciem jest maz coreczka.
wybacz tym dziewczynom i pomysl sobie ze naqet przyjaciolkonbywaja goistyczne wkupione na sobie i czasem warto sprlobowac o tym porozmawiac szczerze jesi ci zalezy.
a tak naprawde dla mnie tez wy jestescie weilkim wsparciem i pamietaj ze ty masznnas inzawsze moesz sie tu wyplakac wyzalicni jestesmy z toba ;**
dzięki dziewczyny :*
Moim zdaniem to nie przyjaźń :( Przepraszam ale prawdziwa przyjaźń to nie tylko zwieżanie się ale przede wszytskim bycie tak czy owak w taki czy inny sposób... ja mam przyjaciółkę Anitę, mieszkamy od siebie 140 km nie gadamy nawet codziennie ale wiem, że zawsze mogę na nią liczyć. To jest dla mnie najwa zniejsze. Czasem się kłociłyśmy ale zawsze wiedziałyśmy i wiemy że jedna na drugą może liczyć. a Ty Kochana się nie przejmuj :) Pamietaj że jak chcesz o czymś pogadać to pisz do mnie i wal jak w dym :) Buziak :* Może my się zaprzyjaźnimy tak przeż 40stkę :) Trzymaj się ciepło :)
dziękuje :) jak bede miałą taką potrzebe bede pisac :)