musimy myslec pozytywnie!! no jest ciezko, chociaz ja jeszcze w 32tc to zapierdzielalam :) ale wiem ze sa kobietki ktore od poczatku ledwo sie czuja!!
musimy myslec o milych rzecach!!
No więc już jestem w miarę gotowa tzn ubranka dla małego wyprane i wyprasowane nic tylko spakować torbę i czekać...Na szczęście czytając blogi innych widzę, że nie jestem sama tzn że nie tylko ja uważam, że ciąża to nie aż tak piękny okres w życiu kobiety, ja źle nie miałam na początku ale później się posypało trochę i teraz nadal na tabletkach jestem. Natomiast teraz to już w ogóle kręgosłup strasznie mnie boli , mały się rozpycha bo biedactwo nie ma już miejsca jedyne co dobre to że żadne wymioty mnie nie męczyły i narazie nie męczą. Co do porodu to jeszcze się nie boję, bo też nie wiem czego w końcu to mój pierwszy raz ale wiem że będzie bolało więc nikt mi nie wciśnie że jak zobaczę małego to cały ból minie. Ciekawe jak to będzie czy będzie w miarę ok, o ile jeśli coś boli to może być ok czy np będzie jakaś porażka ale cokolwiek będzie to i tak muszę przez to przejść. Jeśli chodzi o przyjście na świat mojego szkraba to od strony praktycznej jestem gotowa a co do strony psychicznej to nie wiem na co się piszę ale wiem że warto nawet dużo się nacierpieć żeby móc trzymać w rękach swojego synka.
musimy myslec pozytywnie!! no jest ciezko, chociaz ja jeszcze w 32tc to zapierdzielalam :) ale wiem ze sa kobietki ktore od poczatku ledwo sie czuja!!
musimy myslec o milych rzecach!!
Marlenka, musisz mieć chyba coś pokrzaczone z kodem suwaczkowym, bo tak się dzieje że jak napiszesz gdzieś komentarz, to po Tobie nie można już komentować, bo znika okienko "Dodaj komentarz".
Albo jeszcze raz dodaj sobie suwaczek, albo go usuń i dodaj inny :)
pozdrawiam! :)
|
i zadaj pierwsze pytanie!