Nareszcie coś powoli wyłania się z sterty drewna, paneli i gruzu i jest to oczywiście nasze mieszkanie :) Musiałam nieźle pogonić mojego sznownego małżonka bo mały chyba jednak nie poczeka grzecznie do stycznia aż tatuś skończy remont :) Jestem odrobinę spokojniejsza coć nie ukrywam, że wizja powrotu do moich rodziców z małym pimpkiem trochę mnie cieszyła. W końcu moja kochana mamusia wychowała trójkę dzieci na porządnych obywateli więc trochę by mi pomogła :) Niestety lub stety jeśli remont zakończy się w porę to będę w jednym budynku z teściową :/ Mam ciężki charakter i nie pozwolę żeby mi się ktoś wtrącał do wychowania. Wiem, że ona chce dobrze ale jak narazie neguje wszystko co wymyślę, a to kolor sypialni brzydki a to pokoik dla małego będzie w brzydkich kolorach. Boję się, że będę musiała dość ostro dać jej do zrozumienia, że mój synek to będzie dziecko moje i jej syna a nie jej. Niestety ze mną zawsze ma ciężkie przeprawy ale jakoś to będzie w końcu jakoś się dogadamy albo zepchnę ją za schodów :p W końcu to dobry człowiek tylko czasem za bardzo cce narzucić swoją wolę...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
ta ostatnia opcja mi sie b.podoba :D ps.moge Ci podeslac moja tesciowa?mozesz przy okazji popchnac obie ;)) .. a tak przy okazji to sie nie martw i nie przejmuj nia zbytnio bo to prawie kazda z nas ma "zyczliwe"tesciowki ktore chca bardzo "pomagac" ;)
Dziś sezon na teściowe... :) Gdybym tylko mogła zarządziłabym Polowanie na nie :P Moja też mnie poucza... wszystko wie najlepiej i jest naj naj naj :) Uważam tak jak Angelcake :) Jestem z Tobą :) całym sercem :*