Drugą ciążę znoszę gorzej niż pierwszą.
Siły brak, że chce mi się płakać, gdy muszę wstać z łóżka. Nie mam siły sprzątać czy bawić się ze Staśkiem. Jestem nerwowa i wiecznie czuję smutek.
Cały czas chce mi się jeść, czuję dosłownie ssanie w żołądku, a gdy coś zjem po prostu mi niedobrze (nie wiem co gorsze bleee)
I jeszcze mam jakieś zapalenie pęcherza, nie mogę już patrzeć na żurawinę....w poniedziałek będę musiała iść do lekarza, jak nie przejdzie, a nie zapowiada się na cudowne ozdrwowienie.
Mam nadzieję, że ten czas minie i w drugim trymestrze będzie lepiej.
W pracy też ledwo daję radę.
I jeszcze ta wspaniała polska jesień tyle optymizmu wprowadza.
Nie ma co się użalać nad sobą, przecież to wszystko raczej norma, trzeba przetrwać..
Pzecież warto.......
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Głowa do góry wszytsko minie:) ja leżałam plackiem prawie dwa tygodnie taki miałam bezwład a pewnwgo dnia jak by ręką odjął
Daria, właśnie mnie to najbardziej boli, że ostawiam cały czas Stasia na boczny tor, bo mama jest zmęczona, bo mama musi poleżeć itp. Aż mi go szkoda, ale komplenie nie daję rady.
Też liczę na to, że będzie jak ręką odjął, gdy minie pierwszy trymestr, ale z tego co piszecie, to raczej druga ciąża zawsze gorsza :(
O to się akurat nie martwię, Stasia urodziłam 2 godziny, 3940 ani jednego szwa, wstałam od razu na nogi jakby nigdy nic :)
W sumie teraz to trzeba będzie sie śpieszyć do szpitala :P
Pociesze Cie jak Ci napiszę, że ja też kiepsko się czuje? Pierwsza ciążą była ciężka, druga taka sama... Ale wchodze powoli w 12 tydzień (na portalu licznik mi za szybko chodzi) i niesmiało moge powiedzieć, że jem cos więcej niż serek wiejski dziennie. Jestem pełna nadzieii, że będzie lepiej i będę mogła wreszcie wyjśc z domu jak człowiek (bez reklamówek do rzygania w torebce) ...
Ja w tej ciąży też mam podobnie jak Ty, a myślałam, że po pierwszej druga bedzie lajtowa ;)