Jedna torba, druga torba a ja jestem grubasek..
Komentarze: 3Wiecie, że potrafiłam tak wysterylizowac swój laktator medeli, że mi się stopił w części pompującej? Tylko ja takie rzeczy potrafię... A tak poza tym,... Czytaj dalej »
O Boże! Za mną 254 dni ciąży! Ponoć zostało 26 "wolności". I tak oto zleciało, własnie przed nosem ucieka mi ostatni miesiąc zmagań, a nos mam zakatarzony, i nie skończę chyba tematu przeziębień do końca ciąży. Ledwo tydzień temu męczyłam się z katarem, przeszło na kilka dni, od wczoraj znów czuję się beznadziejnie, a żrę witaminy, owoców kilogramy, i nic. Może jedynie tyle, że rosnę. Bolą mnie dziś kości że tak się wyrażę, pogoda zachęca do randki z poduszką i chyba zaraz to uczynię, tylko własnie chciałam ponadrabiac trochę zaległości i tu i wszem.
Ostatki ciąży z Adasiem, a więc przechodziłam jakoś te dwa tygodnie o które prosił mój gin, i wbrew pozorom mam wrażenie, że przechodzę do końca. Roślinka ma już Basię, Verr ma już Rossi. Ja jeszcze mam wielki brzuch ;)
Bardzo boleśnie odczuwam ruchy, obserwuję swój krzywy brzuch, bez problemu odróżniam gdzie aktualnie ma tyłek i plecki Adaś, spokojnie też widać nogę kiedy się przeciąga czy też kopie potocznie mówiąc. Niestety bardzo bolesne jest dla mnie podnoszenie nóg, wstawanie po dłuższej chwili siedzenia, leżenia, a nawet samo leżenie jest bolesne gdy za długo. Nie spimy ostatnio w ogóle, tak jak napisałam pod pytaniem o słodkie kopniaki Narkozy, kiedy zasypiam najczęściej ma czkawkę a jak nie czkawkę to tak się wierci, że dostaję lekkiego poddenerwowania, nawet jak śpimy razem z Farbenem i się normalnie układamy to i jemu nie daje spać, takie dziecko, ojcu też musi wybrać jajca. W nocy najczęsciej okres podwyższonej aktywności to 1-2. Trzeba załatwić jakieś siku, nie wspominając o okrutnej zgadze, nie mówiąc też o przykrych dolegliwosciach jakimi są nudności, bardzo utrudniają mi sen. Jest chłopak taki sam wielkosciowo jak poprzednicy a jakiś bardziej męczący.
No ale też dawki leków jakie biorę w tej edycji są całkiem inne, w poprzednich Fenotero(+Isoptin) 3 razy dziennie i dwie tabletki trzy razy dziennie Magne B6 MAX ! A teraz - spokojnie na luzie, jedna tabletka trzy razy dziennie Magny B6 MAX. Co prawda dolegliwości bólowe wokół spojenia łonowego są uciążliwe, ale jakoś tak lepiej się psychicznie czuję, że można bardziej po ludzku..
Z ostatnich dopieszczeń całej wyprawki - dziś własnie znalazłam na strychu budę od gondoli, wstyd się przyznać, wcześniej nie mogłam się jej doszukać, miał to robić nawet Farben, ale wiadomo jak męczyźni. Ostatecznie ponieważ tłumaczę sobie to tak, że spać właśnie przez to nie mogę polazłam dziś i przeszukałam skrupulatnie jeszcze raz zawartość worków i szaf. I jest - udało się! Wyprana już się suszy a ja dodatkowo mogę "spac spokojnie" bo dotarl do mnie również dziś laktator od Misiaqulek!!!!! Miska jesteś boska, że tak bez problemu wyciągnełaś do mnie pomocną dłoń i pożyczasz mi laktator i to jeszcze elektryczny, dla mnie to bardzo, bardzo dużo.. dziękuję Wam.
Marcelek zaczął po chorobie chdozić do przedszkola, mielismy kryzysy i takie tam, ale chodzi z powrotem w normalnym trybie i jest zadowolony.
Wyszłam nawet poza granice możliwości i w ciagu jednego dnia załatwiłam mu strój batmana na bal kanrnawałowy :) zaraz będę szukac jeszcze bluetooth dla Farbena, bo w końcu się doigrał i dostał 1000 koron za rozmowę z Migrenką przez telefon. Ale spokojnie na polskie to 160 zł :P no ale w Austrii byłoby mniej przyjemnie, i wole już zainwestować w bezprzewodową słuchawkę. Niby rozmawiamy przez telefon keidy jedzie autostradą więc nie miesza biegami tylko ma ustawiony tempomat na 88km/h. No ale dla poprawy bezpieczeństwa w końcu chyba wyszukam coś w czym może będzie chciał siedzieć.
Tutaj Wam wrzucam moje łobuziaki, aha, no tak zapomniałam dodać, pulmonolog stwierdził, że mają astmę oskrzelową, no i codzinnie tabletka do ssania na noc, i przez ostatni dwa tygodnie w sumie mieli inhalacje, także ten mój zakup inhalator ostatecznie był słuszny tak jak doradzała pediatra.
Ten nasz śnieg, co go mieliśmy kilka raptem dni. Zima bez zimy. Wczoraj normalnie pranie na sznurkach na polu wieszałam.
Marcelek coraz mądrzejszy, naprawdę strasznie mi imponuje ;) no i za 3 dni będziemy obchodzić 4 urodziny. Kocham go bardzo mojego pierworodnego. Wszystko teraz na nowo przechodzę z tym, że wszystko jakby mi znane.. wszystko spakowane.
A i podjęliśmy decyzję o Antku, nie zapisujemy go jednak w tym roku do przedszkola, po co, w końcu nie pracuję, będę siedzieć i tak w domu a Antek tak naprawdę nadawałby się ale do żłobka a nie do przedszkola, nie chcę go krzywdzić. Spokojnie wystarczy jak pójdzie albo za rok albo na wiosnę. Mam nadzieję, że będziemy sobie radzić. Poszłam po rozum do głowy.
A tutaj macie pozdro od Adasia, to było w sumie już dawno ze dwa tygodnie temu ;)
Wiecie, że potrafiłam tak wysterylizowac swój laktator medeli, że mi się stopił w części pompującej? Tylko ja takie rzeczy potrafię... A tak poza tym,... Czytaj dalej »
Wczorajsza wizyta i dzisiejsze usg prenatalne. Wczorajsza kontrola u mojego nowego nie nowego ginekologa: A więc główka nisko przyparta, stąd owy ból w... Czytaj dalej »
..ale dziś zgodnie z założeniem zajęłam się ściąganiem rzeczy ze strychu, segregacją i praniem. A więc poprana tapicerka fotelika, gondoli ( najlepsze... Czytaj dalej »
A więc w końcu się zmobilizowałam i kupiłam pieluchy i kosmetyki dla Adasia, pierwszą puszkę mleka, w dalszym ciągu stawiam na NAN, ale widziałam w Rossmanie... Czytaj dalej »
W związku z tym, że mieliśmy przyjęcie w ogrodzie nie było wesela i nie było "pierwszego tańca". Dziewczyny dziś napisały o takowym i zaczęłam się z... Czytaj dalej »
W środę udało się dostać wypis do domku, popołudniu, ale zawsze to już noc w swoim łóżku wśród swoich. Napisałam tutaj do Was ze... Czytaj dalej »
Naprawdę, ileż można? Jestem na nowo w kiepskim stanie oskrzela się wyciszają, robię inhalacje nadal i zazywam już trzeci antybiotyk ( kontynuację drugiego). Od... Czytaj dalej »
Strasznie ich kocham. Marcelek mnie momentami tak oszałamia swoim jestestwem, że zaciska mi się ze wzruszenia krtań. Jakaś kolejna faza ciąży może. Antek jest... Czytaj dalej »
Wczoraj pobalowaliśmy na urodzinach chrześnicy farbenowej, dziś przyjechała chrzestna Antka. I przywiozła mazaki, kredki i farbki w postacji flamastrów pędzelków... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!