Aura nie ta...
Komentarze: 1Lepiej dziś ze mną nie gadać, nie dotykać i w ogóle nie wszystko. Czuję się paradoksalnie źle - a przecież już wczoraj mi trochę... Czytaj dalej »
Wczorajsza mroczna historia jest wczorajszą historią. Nie dzisiejszą. A dziś jakby lepiej, nieznacznie czy znacznie?
O czym chcesz dziś ze mną porozmawiać - o tym, że jest kojąco przyjemniej w moim małym świecie...
Moja mała szlochająca wczoraj psychika dziś ma ochotę się wygrzać się w słoneczku. Boleści w głowie przeszły... Boleści w sercu oby również poszły w siną dal. W zasadzie serce to organ, a wszystko tak naprawdę dzieje się w naszym mózgu papce tysiąca milionów miliardów neuronów. Nie możemy kochać sercem - serce zdecydowanie odpowiedzialne jest za dotlenianie naszych komórek - to w sumie taki spisek - mózg uzależniony od serca jest... a serce od mózgu. A kiedy zakochujemy się, kochamy, to tylko dzięki naszemu stanu umysłu, który przy okazji że pobudzi jakieś części kory mózgowej czy innego fajnego miejśca o dziwnej nazwie (ciało migdałowate) to wyśle sercu sygnał by biło na tyle szybko, żeby słychać było rytm na kilometr. W mojej głowie ciało migdałowate świetnie się ma - zadowolone jest - Janek o nie dba. Mam nadzieję, że u Niego ta część w głowie też nie narzeka na posuchę pomimo moich kiepściejszych dni. A i Marcelkowe pewnie maleńkie jeszcze mózgi i móżdżki już funkcjonują - mam nadzieję, że świetnie. Nie wiem czemu mnie naszło o anatomii pisać. Skonności do dziwnych refleksji mam od zawsze...
Migrena - mój stan po którym czuje się jakbym była pijana. Ostatnio rzadko ją miałam, znajomi zaczęli się ze mnie śmiać, że ksywkę mam już nieaktualną. Wczorajsza przeszła dopiero dziś - a ja wiem, że nie utraciłam mojego "pseudo"...uffff. W zasadzie to cieszyć sie czy płakać? Moja "migrena" - określenie pasujące do mnie, bo przez większość życia czuję się świetnie, ale trafiają się takie chwile, kiedy do śmiechu mi nie jest, a z łóżka trudno wstać, płacz zagląda w oczy. Drżenie duszy. Przyzwyczaiłam się do tych napadów ciężkich chwil, tak jak przyzwyczaiłam się do burzy w lecie... Migrena niech mi będzie nadal... W rzeczywistości urzędowej na imię Paulina Małgorzata mam...
Imienia swojego nie lubię. Zawsze posiłkuję się migreną.
Lepiej dziś ze mną nie gadać, nie dotykać i w ogóle nie wszystko. Czuję się paradoksalnie źle - a przecież już wczoraj mi trochę... Czytaj dalej »
C O M A "0Rh+" http://youtu.be/oYhIQW0Zpdk Moja krew 0 Rh - Wierzę w to, że kiedyś uratowałam nią... Czytaj dalej »
Jeszcze nie wiem jak odnieść się do wczorajszej wizyty... trudno mi wytłumaczyć co dzieje się teraz w mojej głowie. Poplątanie z pomieszaniem. Cieszyć... Czytaj dalej »
Powróciłam zadowolona, rzecz nie tyczy się zakupów podczas których mój Janek przeżywał istne męczarnie po czym ostatecznie wydał trochę... Czytaj dalej »
Dzień bardzo "słodki", glukoza wypita, ręka przekłuta jedna i druga, krwi upuścili na moje własne życzenie. Jutro wyniki. Oby były dobre dla dobra nie... Czytaj dalej »
Niezmiennie i tego roku raduję się tym dniem - to wspaniałe widzieć tylu ludzi, którzy przez większość dni w roku nie zaglądają na cmentarze a dziś... Czytaj dalej »
...okładka w porządku na pierwszy rzut oka, środek trochę zniszczony, tekst wieloktotnie czytany, nie przez wielu zrozumiany, i te zżółke stronice naderwane...... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!