Nadchodzi godzina zero. Torba zapakowana, kołyska rozłożona, pościel założona. Jutro po południu mam stawić się na oddział, a 19-tego w czwartek mam cesarskie cięcie. Już tak niedługo zobaczę i przytulę moją Córeczkę! Cieszę się i niepokoję równocześnie, żeby Mała była zdrowa i cięcie przeszło bez komplikacji. Celebrujemy z mężem ostatnie chwile z brzuszkiem – jeszcze zgadujemy, co Mała akurat wypina, jeszcze stukamy i czekamy na jej odpowiedź – a już niedługo będziemy mieć ją tuż obok. Ciążę zapamiętam jako jeden ze szczęśliwszych okresów w moim życiu. Trzymajcie za nas Dziewczyny kciuki w czwartek!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Jasne, że 3mam kciuki za Was:) Powodzenia i wróć do nas z fotkami niuni:)
Ale Ci zazdroszcze...