
Nie ma nic gorszego jak nastawić się, że poród przyjdzie przed czasem, lub zacznie się tak po prostu....potem rozczarowanie, złość i ten dłuuuużzący się czassssssss.... A wczoraj wieczorem tak się cieszyłam twardniejącym cały wieczór brzuszkiem-za wczesnie! rozeszło sie po kościach...A dzisiejsza wizyta u lekarza całkowicie mnie zdołowała i potwierdziła złośliwość mojej szyjki :-( która strajkuje i nawet o porodzie nie myśli (nie skraca się, twarda jak cholera i nic się nie rozwiera) może nie było by to dziwne gdyby nie fakt że to juz 8 dni po terminie USG i 4 OM. Jak na złość na Ktg wychodzi że skurcze też jakieś słabe i bardzo ich niewiele, nie wspominając czopu, który też się nie pokazał:-(( 17.03 skoro świt mam się zgłosić do szpitala na indukcję(założą szyjce foleja może jej złośliwość przejdzie i odpuści?) a 18.03-z rana oksytocyna i zobaczymy może ujrzę wreszcie mojego synka:-)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.



