Głowa do góry Mamusia! Ja zawsze powtarzam sobie, że tak musi być...że musi płakać ;) no i nawet ostatnio trzymałam go jak mu grew z główki pobierali...całowałam po rączkach, bo tyle mogłam zrobić... ale jak się dotlenił Łobuz przez te krzyki! :D Sądzę, że nie tyle to boli dzieci, co po prostu czują dyskomfort, bo ktoś obcy je trzyma, a potem ciach! No i jak to tak można?
Co do mleczka to nie pomogę za wiele...jedyne co to jak wiesz...proponuję zakupić nan ha czy ar...to dla alergików a nie na refluks... :)
I dzielnie walczyłaś o laktację, ale skazy nie dało się przewidzieć. Niestey :( Niemniej jednak "co wyciągnąl to jego" :D