Biedne malenstwo...tak mi żal Twojej córeczki i Cibie, bo wiem co musisz teraz przezywac. moi synkowie mieli tylko mocną żółtaczke i zabrali ich do inkubatora na naświetlania to wyłam jak głupia bo tyle oczekiwania, rodzisz i nie mozesz byc ze swoim dzieckiem...:( ale trzeba być dobrej mysli, musi być dobrze, będę się modliła za zdrówko Twojej małej królewny ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie i powrót do domku :)
