Sudocremu nawet już nie stosuję, chyba że mała zrobi kupke a się nie odezwie, nie zapachnie i potrafi tak leżeć aż do "przypadku" wyczucia przez Nas zawartości, wtedy ma czerwoną pupkę przy odbycie i troszkę ją maznę i po sprawie.
W kąpieli delikatnie ją tam przemywam, ale to bardzo delikatnie, dla zasady pzrepłukania, bo nie raz lekarze nawet do kobiet w ciąży mówią, że im bardziej się tam myjesz, tym bardziej jestes podatna na bakterie, bo wyczyszczasz się z własnej flory bakteryjnej, która jest też Twoją naturalną barierą ochronną.
Nie polecam pudrów. To właśnie one przy kontakcie z wilgocią, wąłkują się, robią się z nich kuleczki drobinki i czort wie co jeszcze i podrażniają skórę.
Stosowałam tylko na samym początku sudocrem co zmiane, co dwie pieluszki, ale to był bodajże pierwszy miesiąc.
Zuza nigdy się nie odparzyła.